42 drużyny biorą udział w Wołowie w II Archidiecezjalnym Turnieju Piłki Nożnej Ministrantów. Rozgrywki, które toczą się w rzęsistym deszczu, poprzedziła Msza św. w kościele pw. św. Wawrzyńca.
Mszy św. inaugurującej turniej przewodniczył bp Jacek Kiciński, który objął wydarzenie swoim patronatem. Podczas Eucharystii zainstalowane zostały w wołowskim kościele relikwie św. Franciszka i św. Hiacynty.
Na początku homilii ks. Jerzy Kostorz z fundacji "Ludzki Gest" Jakuba Błaszczykowskiego opowiedział zebranym bajkę o świecie, w którym wszystko było różowe poza jednym zielonym krasnoludkiem. Podkreślił, że w życiu chodzi o to, by być właśnie takim "zielonym krasnoludkiem" - odróżniać się od innych w postawie.
Zaznaczył, że takimi innymi od wszystkich byli m.in. wspominany w liturgii Brat Albert Chmielowski, który nawoływał "Bądź dobry jak chleb" czy św. Franciszek i Hiacynta, którzy musieli mocno przekonywać ludzi, że naprawdę widzieli Matkę Bożą i co Ona im przekazała. - Wołał kiedyś Jan Paweł II, że święci nie umierają, że żyją i pragną świętości dla nas. Po to żyją między nami święci, by nas zarażać świętością, by uczyć nas tej sztuki chodzenia pod prąd, by zarażać nas, byśmy byli inni w tym różowym świecie - mówił.
Podkreślił, że takimi "zielonymi krasnoludkami" są obecni w kościele kapłani, z bp. Jackiem Kicińskim na czele. - Wy też tacy jesteście jako ministranci, gdy rano czy wieczorem idziecie do kościoła, by służyć Panu Bogu - zaznaczył.
Zaznaczył, że dla niego takim "zielonym krasnoludkiem" jest również Kuba Błaszczykowski. Piłkarz nagrał specjalne przesłanie dla uczestników wołowskiego turnieju. "Życzę wam przede wszystkim wiary w to wszystko, co się robi (...). Moje przekonanie jest takie, że jest ktoś, kto nad nami czuwa" - mówił piłkarz w nagraniu.
- Kiedy dzisiaj rano wstałem, przeczytałem na Facebooku fundacji bardzo świeży komentarz. Ktoś napisał: "Powstaje wiele fundacji i stowarzyszeń, które tylko wyciągają od ludzi pieniądze, ale Kubie wierzę, bo on jest taki prawdziwy". I on naprawdę jest taki prawdziwy. Swoje życie buduje na wierze w Pana Boga i ma świadomość, że talenty, które otrzymał, ma właśnie od Niego - przekonywał ks. Jerzy Kostorz.
Zaznaczył też, że trudne momenty w jego życiu mogły go odwieść od Pana Boga daleko, a on wierzył, że Pan Bóg jest i dlatego osiągnął w swej karierze i życiu takie rzeczy, którymi dzieli się z innymi, jak tylko potrafi.
Na zakończenie kapłan przypomniał, że każdy uczestnik turnieju, dzięki jego organizatorowi, ks. Wojciechowi Buźniakowi, otrzyma książkę Kuby Błaszczykowskiego z autografem piłkarza. - One były podpisywane dziś w nocy w Żywcu - mówił ks. Kostorz. Kapłan przekazał też jeszcze jedną nagrodę dla najmłodszego uczestnika zawodów - koszulkę Kuby Błaszczykowskiego w barwach Wolfsburga, obecnego klubu reprezentanta Polski. - Kuba tam zostaje. Na razie nigdzie się nie wybiera - dodał na zakończenie.
- Życzę wam, byście byli takimi "zielonymi krasnoludkami", byście potrafili zarażać się świętością od świętych, dobrocią od dobrych ludzi i byście potrafili być świadkami Pana Boga wszędzie, chodząc czasem pod prąd - spuentował.
Posłuchaj całej homilii:
Po Eucharystii młodzież udała się na stadion miejski w Wołowie, gdzie rozpoczęły się rozgrywki.
Wkrótce relacja, wyniki oraz więcej zdjęć