Problemy WKS-u

Wszystko było na ostatniej prostej, a jednak coś poszło nie tak. Piłkarski Śląsk wciąż nie został sprzedany. Włodarze miasta i biznesmen Grzegorz Ślak nie doszli do porozumienia. Początek nowego sezonu w LOTTO Ekstraklasie zapowiada się we Wrocławiu nerwowo.

Termin notarialnego podpisania umowy na sprzedaż większościowych udziału w klubie biznesmenowi przekładano wielokrotnie. mimo że znana była oferta Grzegorza Ślaka i jego plany dotyczące inwestowania w klub, miasto nie chciało przystać na wszystkie warunki. Przypomnijmy, że niedoszły właściciel w swoim programie inwestycyjnym gwarantował dofinansowanie spółki w wysokości 45 mln zł rozłożonych na trzy lata. Oprócz tego Gmina Wrocław, która zostawiła sobie 1 proc. akcji, miała przekazywać klubowi 2 mln zł rocznie na szkolenie młodzieży.

G. Ślak postawił trzy warunki. Pierwszy zakładał, że przez najbliższe trzy lata cały przychód z dnia meczowego będzie zasilał kasę klubu. Do tego zyski z ewentualnej umowy na sponsora tytularnego wrocławskiego stadionu również miałyby w całości być przekazane Śląskowi. Trzeci warunek dotyczył opłaty za korzystanie ze stadionu. Biznesmen zaznaczył, że nie zapłaci więcej niż 1 mln zł rocznie, natomiast operator stadionu przekonywał, że koszty jego utrzymania wynoszą 2,5 mln zł. Ostatecznie do akcji wkroczył prezydent Rafał Dutkiewicz, który zagwarantował, że miasto uzupełni brakujące półtora miliona, przyprowadzając m.in. własnych sponsorów.

Dlaczego do podpisania umowy nie doszło? Chodziło o kwestie prawne. Prawnikom Ślaka się one nie podobały, a swoich propozycji, mimo nalegań prezydenta, biznesmen nie przedstawił. Jak podaje portal prw.pl, przedstawiciele miasta twierdzą, że spełnili wszystkie warunki Ślaka, jednak ten nie wywiązał się z umowy i nie przelał na konto gminy wymaganych 3 mln zł. Portal dodaje, że w tej sytuacji miasto będzie domagało się od Ślaka zapłaty kary w wysokości nawet 30 mln zł (taka kwota widnieje w umowie).

W związku z zaistniałą sytuacją na godz. 17 jest dziś zwołana nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Radni muszą zdecydować o zasileniu budżetu Śląska kwotą w wysokości 10 mln zł. Jeśli tego nie zrobią, zostanie ogłoszona upadłość klubu. To nie są optymistyczne wieści w dniu startu rozgrywek LOTTO Ekstraklasy, ale również mało prawdopodobny scenariusz. Dlaczego? Radni z klubu Rafała Dutkiewicza mają w Radzie Miasta większość, która zdecyduje o dofinansowaniu klubu.

Grzegorz Ślak oprócz pakietu właścicielskiego miał przejąć... 13 mln zł długu.

Przypomnijmy też, że w tym tygodniu pakiet mniejszościowy akcji Śląska (45 proc.) od Wrocławskiego Konsorcjum Sportowego zakupił amerykański biznesmen Dean Johnson. Był on również oferentem w konkursie rozpisanym przez Miasto, ale jego oferta nie została tak dobrze oceniona, jak Grzegorza Ślaka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..