- Tak, jak kiedyś obronił Wrocław, tak z tą samą mocą będzie bronił ciebie - mówił podczas odpustu ku czci bł. Czesława o. Andrzej Konopka OP.
Uroczystości związane z odpustem bł. Czesława rozpoczęły się już w środę modlitwą nieszporami. Najważniejszym ich punktem była jednak czwartkowa Eucharystia. Podczas niej homilię do zgromadzonych wygłosił o. Andrzej Konopka OP.
- W zakonie obchodzimy w tym roku jubileusz posłania. Nasz ojciec Dominik posłał swoich braci, św. Jacka, błogosławionego Czesława. Dziś my jesteśmy posłani jako Kościół i obchodzimy wielką tajemnicę - mówił były przeor wrocławskiego klasztoru.
Podkreślał, że św. o. Dominik wysyłał braci na krańce świata. Była nimi wówczas Europa, Polska, czy Prusy. Tam kończyło się często chrześcijaństwo, ludzie nie znali Jezusa i katechizmu, nie wiedzieli, jak ma wyglądać miłość.
- Wielka miłość Boża objawiła się w bł. Czesławie, który obronił miasto, ale żeby je móc obronić, na początku do tych ludzi poszedł, do mieszkańców, do których został posłany - stwierdził o. Andrzej Konopka.
Przypomniał, że 20 lat temu przeżywaliśmy we Wrocławiu wielką powódź. W związku z tym przywołał spotkanie, które miało miejsce 11 lipca w Radiu Wrocław.
- Już wtedy wiadomo było, że powódź dotknie Wrocław. Zniszczone było Opole. Apelowałem wtedy, żebyśmy byli razem. Często jesteśmy podzieleni, skłóceni w ramach naszej ojczyzny czy miasta, ale tu musimy być jednością. Pewnie to samo dotknęło przed wiekami ludności Wrocławia, kiedy bł. Czesław musiał ich zjednoczyć. Ta obrona miała wymiar modlitewny, ale także głęboko pragmatyczny - ludzie trzymali się razem i bronili miasta przed mongolskim wojskiem - opowiadał kaznodzieja.
Zaznaczył, że w dniach powodzi w 1997 roku ludzie zjednoczyli się przy grobie bł. Czesława i modlili się o jedność ludzkich serc. To, że woda przeleje się przez worki z piaskiem, było nieuchronne, ale ludność była razem, pomagała sobie i trwała razem na modlitwie w nocy z 11 na 12 i z 12 na 13 lipca 1997 roku.
- Kościół, kaplica bł Czesława, klasztor dominikanów, Ostrów Tumski były ochronione. A woda zatrzymała się niedaleko. Wrocław może był zniszczony, ale my byliśmy razem - zauważył dominikanin.
I dodał, że kiedy bł. Czesław bronił miasta przed najazdem Tatarów, zjednoczył ludzi. Dziś, gdy obchodzimy rocznicę powodzi i odpust bł. Czesława, bardziej niż czegokolwiek potrzebujemy jedności, która pochodzi od Boga.
- Trzeba bardzo doświadczyć tej miłości, żeby wiedzieć, po co mam bronić imienia Jezusowego, tego miasta, rodziny, Bożych przykazań. Jeśli nie słyszymy miłości Bożej, to niczego w życiu nie będziemy bronić. Po pierwsze: trzeba być pokochanym przez miłość - mówił o. Andrzej Konopka.
Zwracając się do aktualnego przeora o. Wojciecha Delika, pytał: jak być przeorem, jak być następcą bł. Czesława?
- To dziedzictwo ponad siły ludzkie. Trzeba być zwornikiem różnych pragnień i tęsknot. M.in. pragnienia, żeby z tego miejsca roznosiła się świętość, ale i wyjątkowa moc posłania Bożych dzieci. Tych, którzy tu przychodzą i od bł. Czesława nabierają siły - stwierdził kaznodzieja.
Zaznaczył, że z kaplicy i grobu bł. Czesława we Wrocławiu człowiek jest posłany.
- Kiedy wracasz do swojej codzienności, nie jesteś sam, bo dotknąłeś tajemnicy posłania, tajemnicy miłości, masz moc Jezusa, On idzie z tobą. Tak, jak kiedyś obronił to miasto, tak z tą samą mocą będzie bronił Ciebie, będzie miłością, która wszystko przekroczy - konstatował były przeor wrocławski.
Oświadczył przy tym, że każdy, który przyjdzie i który bł. Czesława poprosi o posłanie, ma pewność, że wyjdzie z miłością Chrystusową.
- Dzisiaj, kiedy ucałujesz relikwie, kiedy dotkniesz największej tajemnicy tego miejsca, możesz czuć się dotknięty przez samego Boga i posłany. Bł. Czesław sprawi, że nie twoja miłość będzie mówiła o Jezusie, ale jego posłanie i miłość, która spłynęła z krzyża - nauczał o. Andrzej Konopka.
Podczas Mszy św. uroczyście przekazano relikwie patrona Wrocławia do kilku miejsc w archidiecezji wrocławskiej: do Brzezin, Zalesia Górnego, Wrocławia-Kleciny i Wrocławia-Partynic.
Na koniec wierni modlili się o rychłą kanonizację błogosławionego Czesława.