W pięknych lasach niedaleko Wieruszowa obozowały harcerki 2. Drużyny Wrocławskiej Skautów Europy. Bóg i natura są wtedy na wyciągniecie ręki. Bliżej niż smartfon, tablet czy laptop.
- Fabułą, wokół której koncentrował się program obozu, była książka C.S. Lewisa „Chłopiec i jego koń” - mówi ks. Grzegorz Tabaka, duszpasterz wrocławskich hufców Skautów Europy.
Podczas pobytu skautki Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" uczestniczyły w Wielkiej Grze, konkursie kulinarnym, wyprawie zastępów Explo. Ich sprawność fizyczną weryfikowała olimpiada sportowa.
- Codzienne uczestnictwo we Mszy św. w zbudowanej przez siebie kaplicy pozwalało na doświadczenie wielkości Boga w Jego stworzeniu, a wieczorne ogniska dawały poczucie siostrzanej jedności - tłumaczy ks. Grzegorz Tabaka. Duchowa strona letniego życia w lesie Skautów Europy odgrywa ważną rolę.
Sam założyciel skautingu Robert Baden-Powell od samego początku twierdził, że rozwój młodego człowieka musi uwzględniać jego odniesienie do Boga.
Podstawą więc jest codzienna wspólna modlitwa poranna, wieczorna i przed posiłkami w zastępach. Msza św. i Anioł Pański to wyczekiwane punkty obozowego życia.
A Zawiszacy nie przyjeżdżają, jak to się mówi, „na gotowe”. Pionierka to jedna z najbardziej twórczych i ciekawych technik harcerskich. Młodzież wchodzi do pustego lasu, gdzie nie ma rozłożonych namiotów czy gotowych łóżek. Wszystko przygotowują i konstruują sami. Od pryczy, przez paleniska, ołtarz w kaplicy obozowej, po huśtawkę czy stół. Gdy wyjeżdżamy, również sami zwijamy wszystko i zostawiamy teren tak, jak go zastaliśmy.
- Sprawa wiary jest w tym akurat harcerskim ruchu traktowana jako coś normalnego, oczywistego, a nie tylko będącego jakimś sztucznym dodatkiem do całości. To widać w całorocznej pracy jednostek, ale szczególnie objawia się na obozie - mówi ks. Grzegorz Tabaka, duszpasterz 1. i 2. wrocławskiego hufca.
Życie obozowe harcerek dobrze oddają zdjęcia. Zobacz je TUTAJ.