W lesie za Dąbrową ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski mówił, ze że Chrystus Król pragnie miłosierdzia, by zapłonął na ziemi ogień miłości.
Na początku homilii ks. Orzechowski zwrócił uwagę, że Pan Jezus wyznaje, że jest królem Piłatowi, poganinowi, wrogowi Żydów, okupantowi. Podkreślił, iż twierdząca odpowiedź Jezusa na pytanie: "czy Ty jesteś królem?" oznacza dla niego śmierć, bo nikt nie mógł być w ówczesnym świecie królem bez nadania cezara - To jezusowe "tak, jestem Królem" wciąż rozlega się nad coraz bardzie pogańskim światem - mówił.
Zaznaczył, że to właśnie Piłat, poganin, ogłosił światu, że Jezus jest Królem - kazał napisać te słowa w kilku językach i umieścić nad głową ukrzyżowanego Chrystusa. - Na krzyżu Pan Jezus nie tylko został urzędowo obwieszczony królem, ale i wywyższony, intronizowany - wyjaśniał.
"Orzech" wyjaśniał, że Chrystus Król pragnie od nas miłosierdzia, a nie ofiary, by zapłonął na ziemi ogień miłości. - Pragnął i pragnie, by wszystkie owce przyprowadzić do jednej owczarni, do Ojca. Taki cel swojej misji ma Jezus - zbawić wszystkich ludzi za cenę życia, za cenę krwi ich wykupić i wyrwać z mocy złego - nauczał. - Co czuje Jezus gdy na nas patrzy? Wzrusza się dlatego, że jesteś i że starasz się być coraz lepszy.
Nawiązał do zakończenia filmu pt. "Ben Hur". Przypomniał, że po śmierci Jezusa przyszło trzęsienie ziemi i ogromna burza. Ulewa obmyła Jego ciało wiszące na krzyżu. Woda spłynęła do strumyków i rzek. I tam, gdziekolwiek dociera, wszystko się odradza, zdrowieje i rozkwita. Z Krwi Pana Jezusa następuje totalne uzdrowienie świata. - Myślę o tym za każdym razem, gdy pada deszcz. Ona krąży w przyrodzie - mówił. Przypomniał, że od 2 tys. lat płynie też ze wszystkich ołtarzy przez kapłańskie ręce.
Zwrócił uwagę, ze Jezus Król potrzebuje ludzi do pomocy - wojska, wolontariuszy, księży, zakonnic, małżonków, samotnych współpracowników. - Potrzebuje ludzi, którzy pójdą z a Nim jak w dym. On daje gwarancję zwycięstwa nie w tym ziemskim królestwie, wale w Jego królestwie - mówił i cytował: Jezus zwyciężył! To wykonało się! Szatan pokonany! Zaznaczył jednocześnie, że szatan podnosi głowę, bo my mu na to pozwalamy. Zwrócił uwagę, że z jednej strony chcemy iść zwycięsko przez życie, ale to się dzieje tylko wtedy, gdy jesteśmy bez grzechu.
- Każdy grzech osłabia przyjaźń, kontakt z Chrystusem Królem. Szansa naprawienia tej przyjaźni jest właśnie tutaj na pielgrzymce - przekonywał ks. S. Orzechowski. Cieszył się, że w pielgrzymce wrocławskiej bierze udział tak wielu kapłanów. - To są ruchome konfesjonały - wyjaśniał, a właśnie przez sakrament pokuty jest szansą nawiązania łączności z Jezusem. - Zdajmy sobie sprawę, że możemy być królewiczami do końca życia, królewnami w atłasach, możesz tanecznym krokiem przejść przez życie, ale możesz też skończyć marnie - dodał.
Zachęcał, by podjąć dziś decyzję, by od tej pory żyć bez grzechu ciężkiego, by nigdy nie stracić łączności z Jezusem. - Z Jezusem wygrasz bankowo! - zakończył.
Posłuchaj całej homilii:
ZDJĘCIA z poranka