To atrakcja dla fanów czterech kółek, ale i miłośników historii, dziejów ludzi i ich maszyn, ich pasji i technicznych talentów. MotoClassic Wrocław 2017 przyciąga tłumy.
W imprezie motoryzacyjnej, organizowanej 19 i 20 sierpnia na terenie Zamku Topacz w Ślęzie pod Wrocławiem, wezmą udział samochody z odległych lat (od 1886 r.). Jednak zobaczyć tam będzie można także karety i powozy z Muzeum Powozów Galowice, pojazdy wojskowe, najnowsze modele współczesnych marek.
W przeddzień oficjalnego rozpoczęcia spotkania zabytkowe pojazdy objechały Wrocław, zatrzymując się m.in. na rynku. Największe zainteresowanie przechodniów wzbudziły stare auta matki Bugatti, ale uwagę przykuwał każdy z samochodów, a ich właściciele bardzo chętnie opowiadali o swojej pasji.
Pan Przemysław przyjechał rolls-roycem z 1936 r. – Prowadzi się go podobnie jak współczesne samochody, jednak trudniej jest operować kierownicą – brak wspomagania. Auto jest 6-osobowe. Wymaga wiele uwagi, czasu, ale daje dużo radości – mówi. – A takie zjazdy motoryzacyjne to okazja do rodzinnego spędzenia czasu. Dzieci chętnie korzystają z różnych atrakcji, w programie jest m.in. bal.
Na wrocławskim rynku można było m.in. słuchać opowieści o limuzynach notabli Związku Radzieckiego czy o wielkich autach z USA. Więcej na: www.motoclassicwroclaw.pl.