Olimpiada Osób Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta zgromadziła na wrocławskim Stadionie Olimpijskim tłum radosnych zawodników.
– Ideą naszej olimpiady, która odbywa się już po raz 13., jest zjednoczenie środowiska osób niepełnosprawnych na Dolnym Śląsku – mówi Aleksander Sadowski, instruktor terapii zajęciowej, muzykoterapeuta z WTZ „Muminki”.
W tym roku zgłosiło się na zawody 9 drużyn. Z samego Wrocławia uczestniczyły w olimpiadzie drużyny z „Arki”, z WTZ „Muminki”, WTZ „Wspólnota” i z Przyjaznego Domu. Poza tym przyjechały ekipy z różnych miejscowości Dolnego Śląska. Razem z kibicami, osobami towarzyszącymi na stadion trafiło kilkuset pasjonatów sportowej zabawy. Na szczęście w nocy się wypadało i od rana towarzyszyło zawodnikom piękne słońce.
– Mamy piękny olimpijski znicz, przy czym zarówno ten, który płonie w czasie zawodów, jak i ten, który służy do zapalania go, zostały wykonane na naszych warsztatach terapii zajęciowej – dodaje A. Sadowski. – Wśród konkurencji mamy biegi na różnych dystansach, m.in. sztafetę męską i żeńską 4 x
Wiele osób trenuje od kilku lub nawet kilkunastu tygodni, dzięki temu poprawiają rzeczywiście swoją kondycję. Olimpiada ma także niewątpliwe walory zdrowotne. – Wiadomo, że nie chodzi tu głównie o wyniki. Sportowe współzawodnictwo, przyjacielskie spotkanie z kolegami z innych warsztatów, placówek, przynoszą naszym podopiecznym mnóstwo radości – wyjaśnia A. Sadowski. – Możemy poszczycić się wspaniałą atmosferą.
Zawodnicy startowali w biegu na kilku dystansach Agata Combik /Foto Gość Dekoracja zwycięzców Agata Combik /Foto Gość