O skarbach Szkoły Podstawowej Sióstr Salezjanek, świętującej 15-lecie istnienia, przypomniał bp Andrzej Siemieniewski.
Jubileuszowe uroczystości rozpoczęły się od wspólnej modlitwy na Mszy św. w kościele parafialnym pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława. Eucharystii przewodniczył bp Siemieniewski, który wygłosił homilię.
- Jak sprawić, żeby obchodzone jubileusze stały się nie tylko okrągłą datą, ale także chrześcijańskim sposobem na modlitwę? - pytał na początku.
Kontynuując swoje rozważanie, biskup przywołał zachętę ze Starego Testamentu, który mówi, żeby w czasie jubileuszu powrócić do swojej własności, własności swojego rodu.
- Idąc za tą zachętą, dzisiaj chcemy powrócić do duchowej własności salezjańskiej i salezjańskiego rodu, aby cała szkolna wspólnota od 15 lat działająca, modląca się i ucząca mogła tym jubileuszem zostać natchniona - mówił bp Andrzej.
Jak stwierdził, natchnieniem, które pozwoli powrócić do duchowych korzeni salezjańskich, jest szkolny sztandar. Przypomina on o trzech skarbach ukrytych w przeszłości, w salezjańskiej własności, które trzeba wydobyć, cieszyć się nimi i nimi także na przyszłość żyć.
- Duch salezjański to życie nadzieją. Co to znaczy? Kiedy patrzymy w przyszłość, na to, co będzie jutro, za tydzień, za rok, niektórych ludzi ogarnia trwoga, lęk, czarne myśli. Ale kto patrzy w przyszłość i widzi tam Boże obietnice i błogosławieństwa, ten żyje nadzieją - nauczał kaznodzieja, podając za przykład w tym kontekście św. Jana Pawła II, patrona szkoły.
- Drugi ważny element, który na waszym sztandarze można wyczytać, to salezjańskie hasło: „Da mihi animas, caetera tolle”, czyli „Daj mi duszę, resztę zabierz”. Tak całym życiem modlił się św. Jan Bosko: „Panie Boże, daj mi duszę, to znaczy daj mi uczniów, daj mi ludzi, z którymi mógłbym pracować” - wyjaśniał bp Andrzej.
Najważniejsza, jak tłumaczył, jest dusza. To nie znaczy, że reszta okazuje się nieistotna: sprawność fizyczna, zdolności intelektualne czy koleżeństwo. Ale wszystko ma współpracować, zmierzać ku temu, aby odkrywać, wzmacniać i kierować do Pana Boga ludzkie dusze.
- I sala gimnastyczna istotna, i lekcja śpiewu niezmiernie ważna, i sztuka dodawania i odejmowania niezbędna, i ortografia w życiu konieczna. To wszystko powinno zmierzać w jedną stronę, czyli pomagać rozwijać w człowieku duszę - mówił bp Siemieniewski.
Podkreślał, że w takim podejściu człowiek nie potrzebuje zaszczytów ani tytułów, ani orderów, ani funkcji państwowych. Po co mu to wszystko, skoro będzie miał to, co najważniejsze, czyli będzie szczęśliwy?
- I trzeci element, który na sztandarze możemy odnaleźć, to Najświętsza Maryja Panna trzymająca Jezusa. Jakże ważna wskazówka - trzymać się Jezusa Chrystusa. Tego, który został posłany przez Boga Ojca. Tego, który przyszedł głosić Dobrą Nowinę - wskazywał kaznodzieja.
Życzył przy tym szkolnej rodzinie salezjańskiej, by do tych trzech elementów w trakcie świętowania swojego 15-lecia powracała.
- By Pan Bóg tchnął na nadchodzące szkolne lata tymi trzema skarbami: skarbem nadziei, by patrzeć w przyszłość, odnajdując w niej - obok kłopotów - także obietnice Boże, skarbem kształtowania duszy uczniów i skarbem przynależności do Jezusa Chrystusa, który jest naszym Zbawicielem - zakończył homilię bp Andrzej.
Po Mszy św. społeczność szkolna wraz z zaproszonymi gośćmi udała się na uroczystą galę, podczas której bp Siemieniewski poświęcił nowo dobudowane obiekty szkolne, a są to m.in. dwie sale gimnastyczne. Oprócz tego odbyły się ślubowanie uczniów oraz część artystyczna, która przypomniała historię szkoły. Całość zwieńczył wspólny posiłek.
W uroczystościach wzięli udział m.in. s. Anna Świątek, inspektor Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki, ks. Tomasz Hawrylewicz, sekretarz inspektorialny, Magdalena Piasecka, wiceprezydent Wrocławia, Grażyna Grzywa, wizytator Kuratorium Oświaty, s. Bernadeta Lewek, pierwsza dyrektor szkoły, ks. Andrzej Brodawka, proboszcz parafii pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława, ks. Jerzy Babiak, dyrektor Zespołu Szkół Salezjańskich.