Można powiedzieć, że malownicza 9-kilometrowa trasa do św. Jadwigi Śląskiej została oficjalnie otwarta.
W I Pielgrzymce z Brzegu Dolnego do Łososiowic uczestniczyło prawie 100 osób. Szły matki w dziećmi w wózkach, młodzież i starsi. Wierni wyszli z kościoła pw. NMP Królowej Polski. Pokonując ok. 9 km w pięknej jesiennej scenerii, po dwóch godzinach marszu dotarli do świątyni pw. św. Jadwigi. Pomysł na wydarzenie wyszedł od ks. Tomasza Latawca.
W Łososiowicach do pątników dołączyli mieszkańcy wioski oraz przyjezdni pielgrzymi. O 12.30 wszyscy modlili się na uroczystej Mszy św., której przewodniczył ks. Adam Sobótka, dziekan dekanatu Brzeg Dolny. Homilię wygłosił ks. Marian Rapacz, proboszcz z Rościsławic.
- Duchowe owoce mijającego roku jadwiżańskiego mają pozostać w naszych rodzinach, wspólnotach oraz w całym Kościele wrocławskim, nie tylko w sferze wspomnień, ale w postaci inicjatyw modlitewnych i charytatywnych - przypomniał słowa abp. Józefa Kupnego ks. Rapacz.
Podkreślił, że św. Jadwiga Śląska, choć żyła wiele wieków temu, jest patronką na wszystkie czasy. Czczona po obu stronach Odry, oba narody - polski i niemiecki - uczy służby wobec ubogich, troski o sprawiedliwe prawa i sądy. Może być dla nas przykładem mądrego i roztropnego polityka, zatroskanego o dobro wspólne.
- Jest wzorem żony, matki i władczyni. Ośmielę się powiedzieć, że św. Jadwiga byłaby dziś "businesswoman", ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jasno i wyraźnie wiedziała, czego chce. Nie ograniczała się tylko do modlitwy w drodze do świętości. Była przedsiębiorcza, miała inicjatywę, światła, wykształcona, odważna, ale przy tym wrażliwa na biedę materialną i duchową. Nieprzeciętna osobowość - opisywał kaznodzieja.
Jak dodał, patronka Śląska aktywną działalność łączyła się z głęboką odpowiedzialnością za Kościół. Na obrazach i figurach jest przedstawiana z kościołem w ręce. - Kościół to budynek, ale także ludzie, wspólnota, która go tworzy. Troska o świątynię może się przejawiać nawet w drobiazgach: sprzątaniu, układaniu kwiatów, ale i w rzeczach ważniejszych - kondycji duchowej. Dlatego gratuluję dzisiejszego odpustu w tak pięknej świątecznej oprawie. Wiem, że bardzo ochoczo i z sercem zaangażowaliście się w przygotowanie tej uroczystości. Ale jak zadbać o ducha? - pytał zebranych pielgrzymów ks. Rapacz.
I wskazywał na obecność na niedzielnej Mszy św., na nabożeństwach, na wspólną modlitwę w kościele. Zachęcał przy tym do łączenia modlitwy za wstawiennictwem św. Jadwigi z dziękczynieniem i prośbą o łaski.
- Bulla kanonizacyjna mówi, że św. Jadwiga za młodu stawiała sobie pytanie: "Gdzie szukać Boga? I jak Go odnaleźć?". Myślę, że wielu z nas te pytania sobie stawia. Wielka księżna musiała wypracować właściwy model świętości dla siebie. Gdyby to zależało od niej, zostałaby pewnie w klasztorze, jednak przeznaczone jej było inne życie: żony, matki, władczyni - opowiadał kapłan.
Stwierdził, że Jadwiga Śląska była typową świętą i nietypową księżną. Jej droga do świętości, ale także pełnienie władzy prowadziły przez ascezę umartwienie i służbę bliźnim. - Nie walczyła pustymi słowami i hasłami, ale czynem. Wraz ze swoim mężem Henrykiem zakładała domy opieki, szpitale, fundowała klasztory. Poddanych traktowała jak braci i siostry. Nie zapominała o ich duchowym rozwoju. Nie narzucała wiary, lecz pouczała wytrwale wszystkich, którzy do niej przychodzili. Uczyła modlitwy, zachęcała do sakramentu pokuty - mówił ks. Rapacz.
Przypomniał wiernym, że miłość św. Jadwigi do drugiego człowieka była tak wielka, iż nie wahała się upokorzyć i na kolanach prosić męża o ułaskawienie więźniów skazanych na śmierć. Często udawało się wyprosić u męża złagodzenie kary dla skazanych i zaangażowania ich do budowy kościołów i szpitali.
- W jej życiu pojawiały się chwile cierpienia i bólu, ale się nie załamywała. Przyjmowała je w duchu wiary jako wolę Bożą, dźwigając swój krzyż. Wpatrzona w Boga i drugiego człowieka. Z drugiej strony była osobą dość poważną i surową. Odznaczała się stanowczością i silnym charakterem, ale mimo to ludzie bardzo ją kochali. Dla poddanych nie pełniła roli tylko władczyni, ale matki - oświadczył kapłan.
Jak podsumował, św. Jadwiga z czasem znalazła odpowiedź na swoje pytania z młodości: Boga można odnaleźć w drugim człowieku. Z tej drogi posługiwania nigdy księżna nie zeszła.
Na koniec wspólnej modlitwy wierni mieli okazję ucałować relikwie św. Jadwigi. Po Eucharystii zorganizowano piknik.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z PIELGRZYMKI TUTAJ.