Ciasteczka w formie trumienek, świecące kościotrupowe piżamy, żelki w kształcie krwawych gałek ocznych. Dlaczego pociąga nas brzydota i groza, która w dodatku balansuje na niebezpiecznej granicy?
Choć świętowanie Halloween wciąż nie porywa w Polsce tłumów, mimo że pojawiło się u nas już w latach 90., tylnymi drzwiami coraz przebieglej próbuje wejść w naszą kulturę. Zwyczaj ten, najhuczniej obchodzony w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, mimo że nie jest świętem urzędowym, cieszy się po Bożym Narodzeniu największą popularnością. We Wrocławiu wieczorem 31 października można spotkać grupki dzieci poprzebierane za różne potwory, stukające od drzwi do drzwi z hasłem: „Cukierek albo psikus!”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.