Wrocławskie krasnoludki dzisiaj ciężko oddychały... O co chodzi?
W Dzień Czystego Powietrza wrocławskie krasnoludki, oprócz codziennych obowiązków, przyjęły na siebie ciężar walki ze smogiem. Dolnośląski Alarm Smogowy wyposażył skrzaty w symboliczne maseczki przeciwpyłowe i transparenty. Mają one za zadanie przypomnieć o zdrowiu i życiu zwłaszcza najmłodszych mieszkańców naszego regionu.
- Dzieci są szczególnie narażone na negatywne konsekwencje smogu - tłumaczy Krzysztof Smolnicki, prezes Fundacji EkoRozwoju - Wdychają więcej powietrza na kilogram masy ciała, a nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego układu odpornościowego. Efektem tego są częstsze alergie, ataki astmy i inne schorzenia, z nowotworami włącznie. Badania dowodzą, że pozwalanie dzieciom na oddychanie fatalnej jakości powietrzem jest równoznaczne z częstowaniem ich papierosami. Ja swoich dzieci nie częstuję papierosami, więc dlaczego miałbym pozwalać na ich trucie dymem z pieców? - dodaje.
Aktywiści przywołują badania naukowe dowodzące, że skutki zdrowotne smogu są bardzo dotkliwe również dla płodów.
Witold Miklaszewski - Narażanie kobiet w ciąży na pyły zawieszone i inne zanieczyszczenia w znaczącym stopniu upośledza funkcjonowanie i rozwój ich dzieci. Poprawa jakości powietrza zmniejszy zachorowalność dzieci, a więc i wydatki na leczenie, co pozytywnie przełoży się na rodzinny budżet - przypomina Hanna Schudy z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
Dzień Czystego Powietrza na Dolnym Śląsku przypadł tym razem na moment procedowania uchwał antysmogowych. - Dlatego właśnie adresatem apelu krasnoludków są Radni Sejmiku Wojewódzkiego, którzy pod koniec listopada będą głosowali nad wprowadzeniem zakazu palenia węglem i drewnem we Wrocławiu i dolnośląskich uzdrowiskach - dodaje Hanna Schudy.
Zakaz paliw stałych to rozwiązanie rekomendowane przez ekspertów i popierane przez aktywistów. Wątpliwości budzi jedynie odległy termin wejścia zakazu w życie: rok 2024.
Wrocławskie krasnoludki to nie tylko maskotki - dodaje Krzysztof Smolnicki - uczestniczyłem w akcjach Pomarańczowej Alternatywy, której symbolem były krasnale. Tak jak i wtedy potrzebujemy dziś poważnych zmian. W interesie zdrowia nas wszystkich, a zwłaszcza najmniejszych. To nie są żarty, to śmiertelnie poważna sprawa. Pomysł odroczenia zakazu uważamy za absurdalny i niemoralny, biorąc pod uwagę, jak bardzo uderzy on w dzieci - mówi Smolnicki.