Odbudowana po II wojnie światowej, została poświęcona przez prymasa Stefana Wyszyńskiego w 1951 r. Dzieje wrocławskiej katedry sięgają jednak wiele wieków wstecz.
W dzień, gdy obchodzona jest rocznica poświęcenia archikatedry wrocławskiej,16 listopada, abp Józef Kupny przewodniczył w jej murach uroczystej Mszy św.
– Nasze doświadczenie podpowiada, że Bóg, który jest wszędzie obecny, do którego należy cały Wszechświat, wybiera czasy i miejsca, gdzie można w szczególny sposób doświadczać Jego obecności, Jego łaski, Jego miłości – mówił w homilii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedralnej parafii.
– Tu, na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, pierwsi uczniowie Chrystusa zaczęli gromadzić się w wybudowanym ok. 915 r. kościele, którego fundamenty kryje obecna katedra – znajdują się mniej więcej w miejscu ambony, pod posadzką. W oparciu o ten pierwszy kościół zostaje ustanowione w 1000 roku biskupstwo wrocławskie, będące sufraganią metropolii gnieźnieńskiej. I tutaj zostaje zbudowana przez Bolesława Chrobrego pierwsza katedra, którą w ciągu wieków rozbudowywali kolejni biskupi: Walter, Tomasz I, Henryk z Wierzbna, Nankier, Przecław z Pogorzeli.
Rozbudowy te dotyczyły katedry romańskiej i gotyckiej. W późniejszych wiekach świątynia także podlegała wielu przemianom. Na jej kształt wielki wpływ mieli choćby biskupi Fryderyk Heski – pierwszy wrocławski kardynał, który dobudował barokową kaplicę św. Elżbiety – czy Ludwik Franciszek Neuburg, który dobudował kaplicę Bożego Ciała, zwaną Elektorską.
Ks. P. Cembrowicz przypomniał II wojnę światową i zniszczenie katedry (w 70 procentach) podczas Festung Breslau. Kiedy po wojnie we Wrocławiu zawitała delegacja na czele z ks. prymasem Augustem Hlondem, jej członkowie stwierdzili, że nie należy odbudowywać tak zniszczonego kościoła – lepiej wznieść nową katedrę.
A jednak stało się inaczej. Ówczesny rządca diecezji, ks. inf. Karol Milik, po wyjeździe owej delegacji spojrzał na swych współpracowników, i na gruzach katedry ślubował, że dołoży wszelkich starań, by znów to miejsce mogło żyć Bożym życiem. Katedra została odbudowana i w 1951 r. poświęcił ją kard. Stefan Wyszyński.
– Jej wnętrze mówi nam, że „nie jesteśmy już obcymi i przechodniami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga”. Kiedy dotkniemy murów katedry, wydają się zimne, ale wiemy że są tak naprawdę gorące ludzkimi sercami – stwierdził ks. Paweł Cembrowicz. Podkreślił, że ta materialna budowla wskazuje na Kościół, który Chrystus założył na fundamencie Apostołów, na Piotrze – opoce. – Katedra, która przetrwała pożogę II wojny światowej, wskazuje jak mocny jest fundament żywego Kościoła, którego głową jest Chrystus, będący kamieniem węgielnym.
Przypomniał o wydarzeniach dokonujących się w katedralnych murach: o chrztach, sakramencie pokuty, o zawieranych małżeństwach, sakramencie święceń, o ingresach kolejnych biskupów i ich nauczaniu z tego miejsca powierzonego im ludu.
– Dziś, gdy tutaj się gromadzimy, Papieski Wydział Teologiczny i Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu przeżywają po raz 33. Ogólnopolskie Forum Młodych, poświęcone tematowi „Kościół w państwie, państwo w Kościele” – mówił ks. P. Cembrowicz. – To miejsce mówi nam również o relacji, o której mówił dziś metropolita wrocławski: „najgłębsze zapotrzebowanie będzie spełniał Kościół głęboko zakorzeniony w Chrystusie, źródle wiary, nadziei i miłości”. Katedra jest znakiem takiego Kościoła – Kościoła jako miejsca spotkań ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą… Ta świątynia mówi, że Bóg jest Bogiem z nami, pomiędzy nami i w nas. Tu doświadczamy tych niezwykłych, jedynych w swoim rodzaju spotkań z Nim, który jest ostatecznym celem każdego człowieka.