Podchorążowie Akademii Wojsk Lądowych przekazali wrocławskim kombatantom dary świąteczne, które sami ufundowali. To może być inauguracja regularnej pomocy dla starszych i schorowanych bohaterów.
Grupa podchorążych na czele z ks. por. Maksymilianem Jezierskim, kapelanem AWL-u i kpt. Magdaleną Chmielarczyk wręczyli bohaterskim żołnierzom Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych świąteczne podarunki. Ostatecznie obdarowanych zostanie 8 osób. Wojskowi studenci sami składali się na paczki, w których zawarli różnego rodzaju artykuły spożywcze i środki czystości. Łącznie zebrali na ten cel ponad 3 tys. złotych.
Dzisiaj zajrzeli m.in. do ppor. Zofii Kozub ps. „Zameyka”, łączniczki i strzelca Armii Krajowej w placówce Wronów w okręgu Puławy. Służyła ona pod ppor. Bolesławem Frańczakiem ps. "Argil".
Pani Zofia jest już osobą schorowaną i leży stale w łóżku, ale na widok gości z Akademii Wojsk Lądowych ożywiła się i z radości razem z nimi zaśpiewała znaną pieśń patriotyczną „My, Pierwsza Brygada”. Wyraziła także nadzieję, że żołnierze będą zaglądać do niej regularnie.
Podchorążowie złożyli kombatantce życzenia świąteczne i wysłuchali także jej historii, którą opowiadała córka. Udało się zobaczyć kilka archiwalnych fotografii.
- Na młodych ludzi najbardziej działają wspomnienia z pierwszej ręki. Książki oczywiście także są wartościowe, ale spotkania z weteranami robią ogromne wrażenie. Ich świadectwo przemawia bardziej niż artykuł czy film. Czujemy dumę, że mamy takich wspaniałych rodaków. Pojawia się też wzruszenie z obu stron. Cieszymy się, że możemy choć trochę wesprzeć naszych bohaterów. Dzięki nim dziś żyjemy w wolnym kraju - mówi Mateusz Wolski, podchorąży 4. roku AWL, założyciel Koła Naukowego Pamięci Narodowej na uczelni.
W ramach koła naukowego studenci wojskowi od trzech lat organizują patriotyczne inicjatywy. Niedawno udało im się sprowadzić na prelekcję m.in. mjr. Zbigniewa Matysiaka „Kowboja”, jednego z ostatnich żyjących żołnierzy legendarnego mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”.
- Rolą żołnierza, mówiąc kolokwialnie, nie jest tylko zwalczanie siły żywej przeciwnika w czasie wojny, ale także wychowywanie obywatelskie. Powinniśmy czerpać z tradycji II RP. Czujemy się odpowiedzialni za ojczyznę i nie służymy tylko w czasie wojny, ale jako żołnierze zawodowi w momencie pokoju także jesteśmy na służbie. I oprócz trzymania karabinów w rękach poznajemy i popularyzujemy dumną polską historię - tłumaczy podchorąży M. Wolski.
Jak dodaje, zarówno w duszpasterstwie akademickim „Nieśmiertelni” jak i w kole naukowym bardzo szybko studenci zebrali pieniądze na dary dla kombatantów. Nie trzeba było nikogo dodatkowo zachęcać.
- Te przedświąteczne wizyty to spotkanie z żywą historią. Spotkał na ogromny zaszczyt, ale także mieliśmy okazję, by nawiązać z kombatantami kontakt. Wypytaliśmy o najpilniejsze potrzeby i ewentualną pomoc w przyszłości. Podchorążowie czują w sercu pragnienie, by wspierać tych zasłużonych Polaków w takich codziennych czynnościach jak choćby umycie okien, posprzątanie, malowanie. Czasem tym ludziom naprawdę nie ma kto pomóc. Żyją w samotności, z ograniczoną opieką - wyjaśnia ks. por. Maksymilian Jezierski, opiekun duszpasterstwa akademickiego „Nieśmiertelni”.
Kombatanci podkreślali podczas odwiedzin, że takie postawy młodych żołnierzy przywracają im wiarę w wojsko. Te słowa motywują podchorążych do dalszych
Akcja „ Paczka od AWL-a dla bohatera” ma więc wymiar edukacyjny, dydaktyczny ale i bardzo społeczny.