Razem niezależnie od poglądów

"Polsce swobodny dać świt..." - pod takim hasłem konferencja w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu zainaugurowała dolnośląskie obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości.

4m 46s

Celem spotkania było ukazanie społecznego wysiłku mieszkańców późniejszego pogranicza, który przyczynił się do ustalenia ostatecznego kształtu zachodniej i północnej granicy odrodzonego po I wojnie światowej państwa polskiego.

Podczas wydarzenia zaprezentowano ekspozycję Muzeum Historii Polski oraz Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości. Całość zorganizowali Ośrodek "Pamięć i Przyszłość" oraz Fundacja Odbudowy Demokracji im. Ignacego Paderewskiego.

- Jestem niezwykle zadowolony, że nasze obchody rozpoczynamy właśnie od konferencji naukowej, podczas której chcemy uwypuklić rolę społeczną, rolę mas, które zabiegały o wolną i niepodległą Rzeczpospolitą. Musimy to jasno powiedzieć: nie udałoby się naszym ojcom niepodległości, gdyby nie chęć społeczeństwa polskiego, chęć narodu jako całości. A cel był jeden: Polska ma być niepodległa, suwerenna i samodzielna. Bądźmy za to wdzięczni naszym przodkom - przemawiał wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.

- Będziemy w tym roku wspominać i upamiętniać ojców niepodległości. Chcemy, by dzieci pytały swoich rodziców i dziadków o te osoby, by one zostały w świadomości ludzi na długie lata. Dlatego przed nami debaty, wystawy, koncerty, by budować więzi międzypokoleniowe. To święto powinniśmy przeżywać w poczuciu wspólnoty narodowej - zapowiadał Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia.

Organizator konferencji, Marek Mutor, podkreślił, że ta wielka rocznica odzyskania niepodległości powinna połączyć Polaków niezależnie od poglądów politycznych i przekonań. -  To, że mamy państwo wolne po tak długim czasie i po burzliwym wieku XX, jest wielką wartością, która łączy nas wszystkim. Gdy kierowałem Narodowym Centrum Kultury, przeprowadziliśmy badania społeczne, z których wynikało, że fakt posiadania niepodległego państwa polskiego to wartość praktycznie dla wszystkich. I myślę, że my na Dolnym Śląsku postaramy się to udowodnić - stwierdził dyrektor Ośrodka "Pamięć i Przyszłość".

Prof. Stanisław Gebhardt, współpracownik Roberta Schumana, zwrócił uwagę, że nasi przodkowie walczący o niepodległość byli pełni entuzjazmu i przekonania, że budują nową, wspaniałą ojczyznę. Natomiast te ostatnie 100 lat nie upłynęły nam w całkowitym szczęściu i wolności.

- Pamiętajmy, że prawie połowa tego okresu upłynęła nam na walkach o sprawiedliwość i demokrację. Zobaczmy, ile lat zabrały nam II wojna światowa, a potem komunizm. Trzeba było dalej walczyć o wielkie ideały II Rzeczpospolitej. Historia odzyskania niepodległości stała się silnym bodźcem dla tych, którzy potem oddawali swoje życie za nasz kraj. Nie chodziło tylko o sprawiedliwość, ale o podtrzymanie wizji tej nowej, pięknej Polski - mówił prezes Fundacji Odbudowy Demokracji im. Ignacego Paderewskiego.

Wystąpienia naukowe podczas konferencji otworzył prof. Marek Marian Drozdowski, który zreferował temat "Ignacy Jan Paderewski - budowniczy II Rzeczpospolitej, orędownik chrześcijańskiego etosu życia publicznego, inspirator powstania wielkopolskiego".

- Paderewski był nie tylko utalentowanym kompozytorem, pianistą, muzykiem, ale także ofiarnym i skutecznym działaczem społecznym w służbie kraju w warunkach niewoli i zagrożenia. Natomiast do polityki, w przeciwieństwie do większości działaczy, odnosił się z pozycji artysty, zwracając uwagę na jej moralny sens, formę, styl i język - mówił prof. Drozdowski.

Podkreślił, że Paderewskiego można bez wątpienia nazwać świadomym dziedzicem romantycznej idei niepodległości Polski w dawnych granicach Rzeczpospolitej. Ludy, które szanowały swoją tożsamość narodową w tych granicach, chciał jednoczyć wzorem federacji amerykańskiej. - Z szacunku dla dawnej Rzeczpospolitej, w 1919 r. popierał idee federacyjne Józefa Piłsudskiego. W dzieciństwie wchłonął na Podolu bogatą tradycję powstań narodowych, a także pejzaż i barwę polskich Kresów - opowiadał prelegent.

O Józefie Hallerze, który stanął na czele walk społeczeństwa pomorskiego o odzyskanie niepodległości, mówił prof. Jan Żaryn. - W pewnym momencie gen. Haller stał się równorzędną postacią do marszałka i naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego. Tę pozycję zdobył przez to, że nie tylko znalazł się na Pomorzu, kiedy trzeba było, ale zenit sławy zyskał w momencie, kiedy w 1920 r. wrócił do czynnej służby wojskowej. Wcześniej podał się dymisji z racji niezgody na prowadzoną przez Piłsudskiego politykę federacyjną - opowiadał prof. Żaryn.

Senator, jak stwierdził, ma wrażenie, że takie biografie jak gen. Józefa Hallera czy Ignacego Paderewskiego zostały w dużej mierze przez Polaków zapomniane. - Zapomnieliśmy tylko dlatego, że był komunizm, czy z powodu zamachu majowego? A może nie byliśmy skorzy przez 27 lat III Rzeczpospolitej zadać sobie podstawowych pytań, np. jak wiele możemy nauczyć się z polskiej historii, by samemu stać się bardziej niepodległym? - zastanawiał się prof. Żaryn.

Podkreślił na koniec swojego wystąpienia, że powinniśmy odzyskiwać pamięć o ojcach niepodległości, ponieważ mieliśmy ogromne bogactwo ludzi w latach I wojny światowej i po niej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..