O prawdziwej radości powołania, pogodzie ducha i o tym, dlaczego ks. Aleksander Radecki rozdawał zabawki księżom profesorom.
Ponad 30 uczniów ze szkół ponadgimnazjalnych w dniach 19-21 stycznia uczestniczyło w rekolekcjach we wrocławskim seminarium. Odbyły się one pod hasłem: „Słudzy waszej radości”.
Pierwszego dnia uczestnicy wzięli udział w Akademii Duchowości na temat modlitwy w ciszy. Trudny temat przedstawił w przystępny sposób ks. Andrzej Muszla.
Następnie odbyły się pierwsze spotkania z dziesiętnikami, podczas których chłopcy poznali siebie nawzajem oraz budynek seminarium. Wieczorem pojawiła okazja, by skorzystać z Sakramentu Pokuty i Pojednania. Mszy świętej na rozpoczęcie rekolekcji przewodniczył ks. Łukasz Piłat.
Drugi dzień rekolekcji rozpoczął się od śpiewu Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Po śniadaniu przyszedł czas pierwszą konferencję, którą poprowadził bp Jacek Kiciński CMF. Tłumaczył on młodzieży, że szczęście to niekoniecznie zadowolenie.
- Szczęście zależy od naszej więzi z Bogiem. Kto kocha, jest szczęśliwy. Bóg nigdy nie rezygnuje z człowieka, poszukuje go, bo chce jego szczęścia. Bóg powołując człowieka mówi: doglądaj i pielęgnuj czyli kochaj swoje powołanie - mówił bp J. Kiciński.
Zaznaczył, że Bóg do niczego nie zmusza, zawsze mówi „jeśli chcesz, to pójdź za Mną”. Dlatego prawdziwa radość polega na zaufaniu i współpracy z Bogiem. Praktycznie całe nasze życie to droga zaufania.
- Matka Teresa z Kalkuty mówiła swoim siostrom: Jeśli nie masz pogody ducha, to nie możesz pójść pomagać chorym i potrzebującym. Masz zostać w klasztorze, aby odzyskać radość powołania - przypomniał biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej.
Wyróżnił dwa problemy, które stają się zmorą dla współczesności: nie potrafimy się cieszyć z prostych rzeczy, które mamy i nie potrafimy się cieszyć szczęściem innych, czyli zazdrościmy.
- Kain zazdrościł Ablowi. Ta zazdrość przerodziła się w nienawiść, która z kolei doprowadziła do zabójstwa. Bóg mówi: Gdybyś dobrze czynił, twoja twarz byłaby pogodna. Zazdrość zabiera radość - nauczał bp Jacek.
Jak tłumaczył, człowiek jest szczęśliwy w powołaniu, kiedy ma czas dla Boga i dla bliźniego. Uczniowie mieli okazję podczas konferencji także zadawać biskupowi pytania.
Później razem ze swoim pasterzem wszyscy udali się na Mszę św. W homilii bp Jacek nawiązał do stanu zakochania. Mówił, że Pan Jezus był zakochany w ludziach, dlatego nie myślał o sobie, a czasem nawet nie jadł. Kaznodzieja zachęcał, aby nie tracić kontaktu z Bogiem i być w Nim zakochanym.
Po Eucharystii uczestnicy rozważali temat radości w małych grupach wraz z dziesiętnikami.
Po obiedzie drugą konferencję wygłosił ks. Aleksander Radecki, wieloletni ojciec duchowny wrocławskiego seminarium. Mówił o źródłach radości. Wśród nich wymienił: radość naturalną, bliskość Boga i radość eschatyczną.
Zaznaczył też, że umiejętność opowiadania kawałów nie świadczy o radości. Szczytem radości jest śmianie się z samego siebie, a poczucie humoru rozładowuje trudne sytuacje.
Całą konferencję podparł radosnymi przykładami ze swojego życia. Opowiedział np. historię z Ogólnopolskiego Spotkania Rektorów Seminariów Duchownych. Tematem była radość.
- Przed moim wystąpieniem wybrzmiały dwa dosyć nudne wystąpienia teologiczne i akademickie w wykonaniu profesorów z wieloma tytułami przed nazwiskiem. Gdy przyszła na mnie kolej, postanowiłem rozluźnić atmosferę. Porozdawałem jajka-niespodzianki i różne zabawki. Ci wybitni kapłani cieszyli się jak dzieci, potrzebowali tego - opowiadał ks. Radecki.
Na koniec rozdał wszystkim lizaki, aby mu nie przeszkadzali i wygłosił konferencję. Jak sam mówi, jest znany w całej Polsce z tego wystąpienia.
Na zakończenie konferencji w ramach seminaryjnych rekolekcji zaproponował wszystkim uczestnikom „rachunek sumienia dla smutasów”.