Dobiegł końca cykl poświęcony istocie męskości i kobiecości w Duszpasterstwie Akademickim MOST. Był pełen ważnych treści, pięknych spotkań i spoglądania we własne wnętrze. Warto przypomnieć najważniejsze momenty "Szkicu natury".
Spotkania dzieliły się na damskie, męskie oraz damsko - męskie. A że kobiety mają pierwszeństwo to jako pierwszy gość w Stolarni - największej sali duszpasterstwa - pojawiła się Patrycja Franczyk, kulturoznawca i tutor, antropolog z zamiłowania. Hasło “Stań się czym jesteś” miało zachęcić panie od spojrzenia szczerze na swoją tożsamość jako kobiet, świadomego kształtowania swojego charakteru.
Panowie na swoim pierwszym spotkaniu szukali odpowiedzi na pytanie, czym jest ojcostwo i rozmawiali na temat cechy, która powinna charakteryzować każdego mężczyznę - odpowiedzialności. Jej brak sprawia, że w przyszłości młodzi mężczyźni mogą stać się ojcami “krytykami”, “królami, “biernymi” lub co gorsza “nieobecnymi”. Ks. Grzegorz Dłużniak, duszpasterz “Mostu” podkreślił, że „tylko stając w pełnej prawdzie o sobie samym, o swoich słabościach i skłonnościach, jest się w stanie odnaleźć sedno swojej męskości”.
Kolejne spotkania mówiły o tak oczywistej i ważnej sprawie jak ta, by uświadomić sobie własne piękno, własną wartość i na tej podstawie kształtować swój wizerunek. Temat podjęli Patrycja Franczyk i Aleksandra Mróz (dla kobiet) oraz Maciej Rajfur (dla mężczyzn). Wspólnym punktem dla obu rozważań było stwierdzenie, że lustro “świata” jest zupełnie inne niż to “Boże”. Przeglądając się w miłości Boga większego znaczenia nabierają takie wartości jak niezbywalna godność, szacunek dla wartości, skromność i przestrzeganie moralności, czyli kroczenie za Jezusem. Tylko starając się dostrzec w nas obraz “zostawiony” przez Stworzyciela możemy rozwinąć się w pełni.
Prelekcje “damsko - męskie” poruszały również temat istotnych cech męskości i kobiecości, ale w świetle budowania relacji małżeńskich i międzyludzkich. Świadectwa, którymi podzielili się Asia i Adam Dzieliccy oraz Elżbieta i Dominik Łozińscy pokazywały, że realizacja swojego powołania jako żona i mąż jest możliwa. Wskazywali na potrzebę pracy nad sobą (i ze sobą) czy podsycania wzajemnej chęci poznawania swoich zróżnicowanych osobowości. I nie ważne, czy jest to podróż dookoła świata (Asia i Adam) czy w trudach codzienności oraz wychowania (Elżbieta i Dominik). Grunt to nieustanne starania o ciągły rozwój. Przypomniała również o tym wieńcząca cykl prelekcja dr Wiesławy Stefan. Jeżeli nie wyjdziemy na spotkanie z samym sobą, nie będziemy wiedzieć - cytując tytuł - “Jak się dobrze spotkać”.
Część spotkań miała charakter typowo warsztatowy, zachęcający do refleksji i wspólnego dzielenia się wnioskami. Uczestnicy całego cyklu mogli się przekonać, że szczere patrzenie na siebie jako kobietę czy mężczyznę oraz - przede wszystkim - praca nad sobą powinny być dla nas równie ważne, jak zbliżająca się sesja czy projekty w pracy.
Jak “Szkic natury” prezentował się z perspektywy jednego z organizatorów, Adama Bobowskiego?
- Ci, którzy przychodzili, twierdzili że warto było. Przebieg całości był, delikatnie mówiąc, ekscytujący i straszny. Bywały problemy organizacyjne, ale ostatecznie udawało się je rozwiązać. Spotkania były - mogę spokojnie powiedzieć - po prostu dobre i na temat. Nie były tylko po to, aby być, ale aby służyć.
Jest koniec, musi być i początek. W nowym semestrze w S.D.A. MOST planowane są kolejne spotkania - tym razem ze Słowem Bożym, w roli głównej.