Duch Święty działa, nie zatrzymasz tego – skomentował znajomy franciszkanin. Czy można lepiej opisać to, co działo się we Wrocławiu?
Byłem, widziałem. Spędziłem dwa dni we Wrocławskim Centrum Kongresowym (w kompleksie Hali Stulecia). Razem z tysiącem osób nasłuchiwałem tego, co Duch Święty mówi dziś do Kościoła, który modli się nad Odrą i Wisłą.
Ulf Ekman, Andrzej Sionek, bp Andrzej Siemieniewski, ks. prof. Mariusz Rosik to najważniejsi goście konferencji „Duch Pana Boga nade mną”, która została przygotowana przez kilka niezwykle dynamicznych wrocławskich wspólnot. Hasło konferencji idealnie wpisało się w tematykę roku duszpasterskiego: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.
Gościem specjalnym spotkania był Ulf Ekman. Gdy w zsekularyzowanej Szwecji głosił z mocą Ewangelię, dwukrotnie podłożono mu bombę. Przez 31 lat prowadził dynamiczny mega-Kościół, który dał początek wspólnotom skupiających ponad 250 tysięcy wiernych w Skandynawii i na Wschodzie. To, co uczynił 9 marca 2014, zaszokowało chrześcijański świat. Wielu do dziś zadaje sobie pytanie, dlaczego Ekman stał się katolikiem. Szwed odpowiedział na nie niezwykle precyzyjnie w swych konferencjach.
Andrzej Sionek, współpracownik ks. Franciszka Blachnickiego, człowiek, który całe swe życie związał z ewangelizacją, z pasją opowiadał o samotności proroka i przyjmowaniu namaszczenia Ducha Świętego, które zawsze prowadzi do służby („Gdy kiedyś w Lanckoronie paliłem w piecu, przez radiowęzeł usłyszałem rozmowę studentów, którzy siedzieli na górze: «Słuchajcie, czy ten facet, który pali w piecu, będzie nam głosił konferencje?»”). „Jezus przyszedł po to, by służyć” – to kwintesencja przesłania założyciela stowarzyszenia En Christo.
Zobaczyć tłum słuchający w absolutnym skupieniu o powołaniu do przeobrażania świata, służbie, jedności, wierności Kościołowi i odczytywaniu szeptów Ducha Świętego? Bezcenne.