Czy Królestwo Boże nadejdzie w tym roku? - na to pytanie w Civitas Christiana odpowiadał bp Andrzej Siemieniewski.
Czy chciałby pan porozmawiać o Królestwie Bożym? – to pytanie, jak zauważył prelegent, kojarzy się ze Świadkami Jehowy. Dlaczego nie z katolikami? Przecież modlimy się nieustannie „Przyjdź Królestwo Twoje” – podczas Mszy św., Jutrzni i Nieszporów, odmawiania Różańca. „Bliskie jest Królestwo Boże” – mówił Jezus na samym początku głoszenia Dobrej Nowiny – to była nowina właśnie o Królestwie! – Jeśli wtedy było blisko, to czy mogło się oddalić? – pytał biskup. Zauważył, że kojarzymy je z czymś, co jest w zaświatach, poza czasem, tymczasem Jezus mówił, że celnicy i nierządnice „wchodzą przed wami do Królestwa Bożego” – wchodzą tu i teraz; że niektórzy „ujrzą Królestwo Boże przychodzące w mocy”, że nowy kielich Przymierza będą z nim pili uczniowie w Królestwie Bożym, a po Zmartwychwstaniu dodał, że „Ewangelia o Królestwie” będzie głoszona po całej ziemi. Wzmiankami o Królestwie zaczynają się i kończą Dzieje Apostolskie.
Gdy Jezus zapowiada Ducha Świętego, Apostołowie pytają: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz Królestwo Izraela?” (Dz 1,6). – Jezus nie mówi im, że jest to pytanie nie na miejscu, choć w Jego słowach można dostrzec korektę. Stwierdza: „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile (…)”. Jego odpowiedzią jest przede wszystkim czyn: zsyłanie Ducha Świętego. Gdy On przyjdzie, utworzy Królestwo Boże i będzie rozszerzać jego granice – wyjaśniał bp Andrzej. Gdzie ono jest? – Królestwo Boże, do którego wstąpił Jezus ma swoją ambasadę. Jest nią Kościół – mówił, podkreślając że granica Królestwa przebiega w ludziach (ono „w was jest” – twierdził Chrystus); ono ma obywateli, ale nie ma granic terytorialnych. Królestwo przychodzi, gdy przybywa tych, którzy mają je w sercu, gdy pomnażają się szeregi uczniów Jezusa.
Prelegent przypomniał wypowiadane z nutą rozczarowania słowa „Jezus głosił Królestwo Boże, a przyszedł Kościół!” (ks. Alfred Loisy). – Możemy je powtórzyć, wieńcząc to stwierdzenie „uśmiechniętym emotikionem”. Tak, Jezus ogłaszał Królestwo i przyszedł Kościół. W Kościele możemy „dotykać” Królestwa Bożego, możemy „dotknąć” realizacji Bożego planu. Tam, gdzie ludzie mają wiarę, tam dotykają rzeczywistości Bożych… Wołanie „przyjdź Królestwo Twoje” to modlitwa o pomnażanie wiary, o ewangelizację która pomnaża uczniów – mówił, wskazując na istnienie miejsc, środowisk, gdzie można dostrzec ten proces.
Przykładem jest inicjatywa „Europe shall by saved”, w ramach której mnóstwo chrześcijan w Niemczech modli się w intencji naszego kontynentu, jego ewangelizacji. W czasie tegorocznego Wielkiego Postu 10 tys. osób z tego środowiska podejmuje post za Europę – post polegający na tym, by przez 10 dni nic nie jeść, pić jedynie wodę lub soki…
Czy więc Królestwo Bożej przyjdzie w tym roku? – Przyjdzie w takiej mierze, w jakiej zechcemy współpracować z Bogiem, modląc się „przyjdź Królestwo Twoje” – wyjaśniał bp A. Siemieniewski.
Odpowiadając na pytania uczestników spotkania, wskazał na rozróżnienie, jakiego należy dokonać pomiędzy opisywanym w Piśmie św. końcem świata, a „przychodzeniem Królestwa”. Co zrobić wobec zjawisk świadczących o osłabianiu Królestwa Bożego, wobec laicyzacji, odchodzeniu od chrześcijańskich wartości? Co robią wtedy ludzie Królestwa? Zamiast narzekać i popadać w zgorzknienie, przechodzą do ofensywy! Bp Andrzej podał konkretne przykłady takich działań w polskiej rzeczywistości – gdzie mistrzowską odpowiedzią na komercjalizację i desakralizację świąt stały się radosne Orszaki Trzech Króli, a ripostą na zapominanie o najgłębszej treści Uroczystości Wszystkich Świętych – Bale czy Korowody Świętych. Tam gdzie Królestwo zdaje się kurczyć, przychodzi czas na najpiękniejsze odpowiedzi.