O problemie jakości i sposobu działania nowoczesnych środków komunikacji toczyła się dyskusja w ramach Akademii Intelektu w Centralnym Ośrodku Duszpasterstwa Akademickiego "Maciejówka".
O wykład i do dyskusji zaproszony został dr Bartłomiej Łódzki, politolog i medioznawca z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego. - Będziemy mówić o pladze naszych czasów, fake-newsach. Zastanowimy się też nad tym, czy zwodnicze wiadomości mają wpływ na nasze życie i czy jesteśmy skazani na dezinformację w internecie - mówił na wstępie prowadzący spotkanie Michał Masłoń.
Bartłomiej Łódzki stwierdził, że za coraz popularniejszym słowami "fake-news" i "post-prawda" kryje się problematyka znana od dawna, ale nabierająca na sile z powodu rosnącego potencjału firm technologicznych. Od wieków ludzie rozpowszechniali fałszywe informacje, celowo popularyzowali dane w sposób zwodniczy po to, by wprowadzić odbiorców w błąd i osiągnąć różne cele. Początkowo nie dysponowali jednak mediami masowymi pozwalającymi błyskawicznie rozpowszechniać kreowane treści.
Podkreślił, że powszechnie występujące uzależnienie od Googla, Facebooka i innych portali społecznościowych deformuje ogląd rzeczywistości poprzez tworzenie tak zwanej bańki informacyjnej. Treści przeznaczone dla poszczególnych użytkowników wyszukiwarek internetowych i portali społecznościowych dobierają algorytmy wykorzystujące informacje o użytkownikach sieci, tworzone zgodnie z określonymi planami biznesowymi. Międzynarodowe korporacje, takie jak Facebook i Google, nie chciały uznać swojej medialnej roli. Dopiero nacisk opinii publicznej po ostatnich wyborach prezydenckich w USA zmusił je do uznania, że prowadzone przez nie platformy technologiczne odgrywają poważną rolę informacyjną i, co za tym idzie, za nią odpowiadają.
Zwrócił uwagę, że Szwedzi i Czesi chcą uzupełnić swoje programy szkolne o naukę rozróżniania fałszywych i prawdziwych wiadomości. Badania naukowe wskazują na postępujący upadek tradycyjnych mediów, które przegrywając konkurencję z internetem, stają się coraz bardziej tożsamościowe i stronnicze. W konsekwencji fake-newsy mają szkodliwy wpływ na nasze życie, co więcej, potrafią zwykłemu człowiekowi, a nawet całym społeczeństwom skutecznie utrudnić dotarcie do prawdy.
- Nikt z nas nie ma możliwości dotarcia we wszystkie miejsca i bycia w każdym czasie - mówił B. Łódzki, wskazując, że możemy jedynie podążać za mediami. - Korzystanie z mediów tradycyjnych czy internetowych wymaga od nas jednak krytycznego myślenia i świadomość występowania zjawiska stronniczości części podmiotów.
Po wykładzie i poczęstunku gość odpowiadał na pytania uczestników spotkania.