Kompozytor, dyrygent, śpiewak znany jest nie tylko w środowisku dominikańskim i nie tylko w Polsce. Prowadzi warsztaty muzyki liturgicznej, często wraz ze swoimi przyjaciółmi - Hubertem Kowalskim oraz Piotrem Pałką, również poza granicami kraju.

Podczas spotkania w DA "Dominik" było o pasji śpiewania, która przynosi wiele radości, ale zdarza się, że i cierpienie. Gość mówił o komponowaniu, o dyrygowaniu, a przede wszystkim o spotykaniu ludzi, bo - jak mówi - to niesamowite, że spotykając ludzi, wszystko się dzieje za każdym razem od nowa.

P. Bębenek wspominał słowa usłyszane wiele lat temu od pani profesor, które nieustannie mu towarzyszą: "Żaden dyplom, żaden tytuł nie upoważnia do tego, aby się przestać rozwijać". Mówił o korzyściach związanych z uprawieniem sportu, jakim jest... muzyka. - Liczba spalanych kalorii, ilość endorfin, ilość rezonansów... tyle korzyści jest z muzyki, że się dziwię, iż ludzie nieustannie nie śpiewają. Chociaż w moim domu wszyscy śpiewają, a do tego każdy coś innego.

Gość OPen musiał się zmierzyć z pytaniami uczestników spotkania: Czy spotyka się jakieś trudności na drodze odnajdowania pasji, realizowania jej? Jak walczyć z rutyną? Czy zdarzało się wątpić? Czym się kieruje w dokonywaniu wyborów? Jak wygląda proces tworzenia? Czy słyszy się wszystko w głowie? I skąd wiadomo, czy to już koniec?

Na koniec wszyscy wspólnie odśpiewali kompozycję Pawła Bębenka - pieśń "Aniele Boży" (słuchaj poniżej), która została stworzona podczas tak prostej czynności, jaką jest trzymanie dziecka na rękach.