Gościem kolejnego spotkania w ramach Akademii Intelektu w DA "Maciejówka" był Piotr Łój, założyciel fundacji "Virtual Dream", producent filmów sferycznych, czyli video360°.
Ta nowa forma sztuki oddziałuje na umysł w sposób kompleksowy. Tworzy pełną symulację bodźców związanych z ruchem, oglądaniem, dotykaniem, słyszeniem, a niekiedy także wąchaniem.
Zaproszony gość zajmuje się między innymi przekształcaniem obrazów Zdzisława Beksińskiego w trójwymiarową przestrzeń cyfrową, spełnia marzenia najmłodszych w klinikach onkologicznych, hospicjach i zakładach opieki, umożliwia im przeżywanie doświadczeń, które w realnym świecie pozostają dla nich niedostępne. Współpracuje z międzynarodowymi organizacjami, takimi jak Lekarze Bez Granic i Czerwony Krzyż, a ponadto wykładał i promował nowe technologie we Francji, Izraelu, Hong Kongu i w innych centrach rozwoju nowoczesnych technologii.
Przedsiębiorca, pasjonat grafiki i praktycznego zastosowania nowych technologii opowiadał o szansach i zagrożeniach związanych z wykorzystaniem narzędzi pozwalających tworzyć wirtualną rzeczywistość. Zasadniczo skupiał się na pozytywach. - Rozszerzona rzeczywistość znajduje zastosowanie w edukacji. Google prowadzi program dla szkół. Korporacja dostarcza sprzęt dla placówek, pozwalający w trakcie lekcji astronomii, biologii, geografii, albo chemii przenieść uczniów np. na rafę koralową i poddać ich stymulacji nieosiągalnej dla telewizora czy rzutnika - opowiadał Piotr Łój.
Technologia poszerzonej rzeczywistości znajduje także szerokie zastosowanie w innych dziedzinach ludzkiego życia. Pozwala uczestnikom przyszłych misji, na przykład medycznych, przetestować zachowanie w nietypowych warunkach i niebezpiecznych sytuacjach. Umożliwia także tworzenie nieskończenie wielkie widowni dla kibiców zainteresowanych zmaganiami graczy komputerowych. Udostępnia miejsca nie dla każdego dostępne, na przykład muzea. Pomaga osobom przechodzącym izolację po przeszczepach, konieczną ze względu na osłabienie układu odpornościowego, który przy zachowaniu pełnej sprawności mógłby odrzucić oswajany organ. Potrafi całkiem dosłownie wydobyć z depresji, ukoić nerwy, oswoić lęki, uzupełnić braki wypływające z trudności w opanowywaniu umiejętności społecznych. Wspomaga osoby przechodzące ciężkie operacje, odwracając uwagę od przykrych doznań. Przywraca sprawność osobom sparaliżowanym, także w sensie dosłownym. - W San Paulo w Brazylii wyrafinowane oszukiwanie mózgu skłoniło ciało do samoregeneracji układu nerwowego. Całkowity paraliż częściowo ustąpił dzięki oddziaływaniu na podświadomość - opisywał prelegent.
P. Łój nie zapominał o zagrożeniach i wskazywał: - Gdy wchodzeniu w świat gry towarzyszy zaspokajanie potrzeb najwyższych, związanych z pragnieniem akceptacji i miłości oraz poczuciem własnej wartości, a technologia rzeczywiście potrafi tworzyć przekonujące symulakrum, uzależnienie i wyobcowanie ze świata realnego jest właściwie nieuchronne.