W Salezjańskim Duszpasterstwie Akademickim "Most" odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Z archiwum B".
Jeśli w internetowy translator wprowadzimy dowolne zdanie, np. "German jest półprzewodnikiem", a następnie przetłumaczymy je na wybrany język, aby po chwili wykonać operację powrotu do języka oryginału, otrzymamy efekt w postaci zdania "Niemiec jest półwodzem". Co ten przykład może mieć wspólnego z Biblią? Jak przekonali się studenci SDA "Most" - wbrew pozorom całkiem sporo. Studenci podążali ścieżkami myśli swojego gościa, a ten specjalnie dla nich rozwikłał wiele zagadek Biblii, w której - na pierwszy rzut oka - nic się nie zgadza.
- Kiedy byłem we Włoszech, znajomy ksiądz - Włoch z krwi i kości - zdradził mi sekret: "Prawdziwy mieszkaniec Italii ma żonę i kochankę. I ja tak samo. Jestem liturgistą, ale bez Biblii nic nie ma sensu" - tak przedstawił się ks. Dominik Ostrowski. Miał poruszać tematy nominalnie wykraczające poza jego zakres zainteresowań. Podczas swojego wystąpienia w sposób niezwykle przystępny zaprezentował i wyjaśnił sprzeczności, z których zapewne większość ze słuchaczy w ogóle nie zdawała sobie sprawy.
Rozwiązana została kwestia nieścisłości pomiędzy różnymi źródłami. - Pierwszy opis Ostatniej Wieczerzy pochodzi z listy do Koryntian, który to pisany był po grecku. Ale czy Pan Jezus mówił podczas Ostatniej Wieczerzy po grecku? Nie. Mimo to, nie tłumaczymy tych słów na aramejski, żeby znów potem wrócić do greckiego i dalej na języki narodowe - tłumaczył ks. Dominik. - To znaczy, że nigdy poznamy "ipsissima verba Jesu", czyli całkowicie własnych słów Jezusa. Pan Bóg zatroszczył się, aby nadmiar wiedzy nie skusił nas do traktowania słów Modlitwy Eucharystycznej jako magicznego zaklęcia - kontynuował prelegent.
Porównując trzy źródła synoptyczne, Ewangelię według św. Jana, list do Koryntian i aktualną treść Modlitwy Eucharystycznej, studenci odkryli jej właściwy sens i zrozumieli przyczyny tak znacznych różnic między aż pięcioma opisami jednego wydarzenia. W czasie przeznaczonym na pytania już nikt nie miał żadnych wątpliwości - w czasie wykładu ks. Dominik uprzedził je wszystkie, nawet te, których studenci nie zdążyli sobie uświadomić.
Następne spotkanie z cyklu "Z archiwum B" odbędzie się w "Stolarni" we wtorek 4 kwietnia o 20.15.