W przedszkolu Sióstr św. Józefa odbyła się lekcja katechezy, podczas której dzieci poznały znaczenie Wielkiego Czwartku. Nie zabrakło umycia nóg oraz wspólnej Ostatniej Wieczerzy.
Dzieci odwiedził w przedszkolu karmelita o. Mirosław Salamoński OCD. Po odczytaniu fragmentu Ewangelii z opisem przebiegu Ostatniej Wieczerzy tłumaczył 3, 4, 5 i 6-latkom wydarzenia z wieczernika. - W tamtym miejscu, w Ziemi Świętej, ludzie chodzili w sandałach lub na boso. Dlatego najbardziej brudziły się im nogi. To dlatego Pan Jezus chciał uczniom umyć właśnie nogi - tłumaczył źródło gestu Chrystusa. - Ewangelista Jan chciał nam powiedzieć, że Pan Jezus czuł, że są to Jego ostatnie dni na ziemi, że niedługo zostanie uwięziony, ubiczowany, a potem każą nieść krzyż, na którym Go ukrzyżują. I dlatego chciał zjeść ze swoimi uczniami ostatnią kolację.
Następnie dziesięcioro dzieci usiadło na przygotowanych krzesełkach, a kapłan obmył im symbolicznie stopy. Grono dwunastu uzupełniła siostra dyrektor i jedna z wychowawczyń. - Skoro ja Pan myję wam nogi, to wy powinniście sobie wzajemnie umywać nogi, czyli sobie nawzajem służyć - parafrazował słowa Chrystusa. - Tego chciał nas nauczyć Pan Jezus.
Po obmyciu nóg rozpoczęła się wieczerza. O. Mirosław cytował słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa podczas łamania chleba i podawania kielicha z winem, które przemieniły się w Jego Ciało i Krew, a następnie częstował wszystkich symbolicznie chlebem i... soczkiem symbolizującym przemienione wino. - My widzimy, że jest to chleb, ale tak naprawdę karmimy się Jego ciałem. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, dlatego wierzymy, że tak się dzieje. Jak dorośniecie, przygotujecie się do Pierwszej Komunii Świętej, to też będziecie mogli prawdziwe Ciało Pana Jezusa podczas Mszy św. zjeść pod postacią takiego właśnie białego chleba.
O. Mirosław mówił również o wydarzeniach, które miały miejsce po Ostatniej Wieczerzy - o modlitwie w Ogrodzie Oliwnym, zdradzie Judasza oraz uwięzieniu, męce i śmierci Pana Jezusa aż do zmartwychwstania.