Mateusz Morawiecki odwiedził fabrykę w Jelczu-Laskowicach. Premier spotkał się z pracownikami i zwiedzał linię produkcyjną.
Po ogromnym zakładzie pracy prezesa Rady Ministrów oprowadzał Łukasz Dutkowski, prezes spółki Jelcz. W spotkaniu uczestniczył także wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości stara się zapewnić bezpieczeństwo Polakom. A ono wiąże się z silną gospodarką, z silnym wojskiem, z silną armią. Dzisiaj widzę, że ta współpraca przebiega bardzo dobrze. Długo czekaliśmy na rekordowe zamówienia w polskich zakładach od polskiej armii. Dlatego z dumą patrzę, jak polski przemysł zbrojeniowy staje się coraz nowocześniejszy - mówił w Jelczu-Laskowicach premier Morawiecki.
Nawiązał w swoich słowach do faktu realizacji przez Jelcz istotnego zamówienia dla polskiej armii. Chodzi o podwozia bazowe dla przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich „Pilica” o wartości 70 mln zł. Pierwsze dostawy mają się odbyć już w tym roku, kolejne - do 2022.
Premier spotkał się także z pracownikami. Zwrócił uwagę, że zakłady zbrojeniowe były do tej pory zaniedbywane, balansując na granicy rentowności. Teraz zmiany idą w bardzo dobrym kierunku, a fabryka funkcjonuje "na plusie".
- Gratuluję załodze i pracownikom, którzy opowiadali mi bardzo ciekawe rzeczy. Widać, że w parze ze sobą idą tu młodość i doświadczenie wraz z nowoczesnością. Dlatego tworzy się coś pięknego. Pracownicy dbają o zakład pracy z tradycjami - podsumował premier.
W imieniu rządu premier oświadczył, że chce, aby polski przemysł zbrojeniowy cieszył się takim samym szacunkiem, jak polski żołnierz cieszy się uznaniem i sławą na całym świecie.
Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego