Rusza odbudowa barokowych organów z kościoła garnizonowego pw. św. Elżbiety. Instrument ma być gotowy w 2022 r.
W wyniku przetargu została ustalona kwota w wysokości 19 mln 700 tys. zł. Takie środki na odbudowę instrumentu są zaplanowane w budżecie Wrocławia do roku 2022 - mówi Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta. To przełom, bowiem od wielu lat trwa batalia o zrekonstruowanie zabytkowego instrumentu, który spłonął ponad 40 lat temu.
W bibliotece kościoła garnizonowego podpisana została umowa, na mocy której organy znów znajdą swoje miejsce w świątyni i będą cieszyły odwiedzających zarówno brzmieniem jak i wizualnie. Odbudowany instrument nie tylko przywróci dawny blask wnętrzu zabytkowego kościoła w samym sercu miasta, ale stanie się także wielką atrakcją, która będzie przyciągać turystów i miłośników muzyki organowej z kraju i z zagranicy. Jak zapowiadają włodarze miasta, dzięki inwestycji będzie można zorganizować we Wrocławiu duży festiwal organowy. Wykonawca prac będzie wyłonione w przetargu międzynarodowe konsorcjum reprezentowane przez Andrzeja Lech Krieze.
Przed kilkoma tygodniami przypominaliśmy, że kościół św. Elżbiety, który znajduje się przy wrocławskim rynku, pochodzi z XIII w. Jego burzliwa historia związana jest z różną przynależnością państwową stolicy Dolnego Śląska, licznymi wojnami na tych terenach oraz z żywiołem ognia, który kilkakrotnie go nie oszczędził. Dziś świątyni powoli, ale systematycznie przywracany jest piękny wystrój. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze odbudowy najwspanialszych organów w mieście.
Prof. Piotr Rojek, dziekan wydziału instrumentalnego Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, organista, w rozmowie z "Gościem" użył motoryzacyjnego porównania. Podkreślił, że odbudowany instrument będzie jak połączenie Ferrari, Bugatti, Maserati z domieszką dużej ilości klasyki w postaci Rolls-Royce'a. - Będziemy zmierzać do tego, żeby to był absolutny top - zaznaczył (całą rozmowę będzie można przeczytać w "Gościu Wrocławskim" z datą 6 maja).
Piotr Rojek gra utwór Adolfa Hesse
Gosc Wroclawski
Instrument, zaprojektowany przez Michaela Englera, pochodził z 1761 r. i miał bardzo burzliwą historię. Był wielokrotnie przebudowywany. Ostatnia udana próba ratowania organów miała miejsce w latach 1938-1941. Dzięki niej przywrócono mu jego pierwotnego ducha i oryginalne 54 głosy (3077 piszczałek).
Organy z kościoła pw. św. Elżbiety, jako jedne z nielicznych we Wrocławiu, szczęśliwie przetrwały okres Festung Breslau. Po wojnie jednak kościół dotknęły aż trzy pożary. Najtragiczniejszy okazał się ostatni, 9 czerwca 1976 r. Ogień wybuchł w samym instrumencie i szybko rozprzestrzenił się na cały obiekt.
Remont świątyni podjęto dopiero w latach 90. XX w. W 1997 r. kościół został poświęcony przez papieża Jana Pawła II, a w 2003 r. został ogłoszony bazyliką mniejszą. Rok później wrócił temat odbudowy monumentalnego instrumentu, który ewangelizował nie tylko mocą dźwięków, ale również niezwykłym wyglądem. Prospekt przedstawiał wyobrażenie "chwały niebieskiej". Była tam wspólnota Osób Boskich, uwielbiona przez zastępy anielskie i ludzi.