Niech zstąpi Duch w codzienny trud

Metropolita wrocławski zaprasza na III Archidiecezjalną Pielgrzymkę Ludzi Pracy, która odbędzie się w Henrykowie 20 maja.

Jej centralnym punktem będzie Msza św., której o 12.00 będzie przewodniczył abp Józef Kupny. O 13.30 zaplanowano posiłek dla uczestników pielgrzymki, o 15.00 koncert zespołu „Skaldowie”, o 16.30 podsumowanie i zakończenie spotkania.

Tak było w Henrykowie minionych latach:
I Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Świata Pracy w 2016 r.,
II Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy w 2017 r.

Codziennej pracy towarzyszy wiele wyzwań i dylematów. Wśród nich częste pytania: Jak znaleźć równowagę między pracą, odpoczynkiem, modlitwą? Jak harmonijnie spleść ze sobą świat wiary i codziennych obowiązków? Jak przeżywać niedzielę – dzień wolny od pracy?

Zapytaliśmy o to kilka osób. Dziś prezentujemy refleksję Katarzyny Modrzejewskiej – mamy trzech synów, prezesa firmy zajmującej się doradztwem podatkowym, prawnym i księgowością:

Niech zstąpi Duch w codzienny trud   Katarzyna Modrzejewska Archiwum prywatne

Jak łączyć pracę, modlitwę, odpoczynek? Każdy musi odnaleźć swój własny rytm. Myślę, że często wypracowujemy swoje rozwiązanie metodą prób i błędów. Bardzo bliskie jest mi podejście, jakie proponują jezuici, choćby na rekolekcjach ignacjańskich – mówiąc o konieczności rozeznania, zachowywania rozsądnego umiaru. Czasem jesteśmy kuszeni nie tylko do zła, ale i do pewnych dziwactw w tym, co dobre. Można wpaść Można wpaść w pracoholizm, zaniedbując świat ducha, ale i w taki duchowy „konsumpcjonizm” – łapczywie pochłaniać kolejne książki religijne, jeździć na coraz to nowe rekolekcje.

Na pewno nie są dobre żadne skrajności. Jeśli ktoś mający rodzinę, pracę, przesiaduje wciąż w kościele, mnoży modlitwy, a wyraźnie cierpią na tym jego obowiązki, dzieci się skarżą na nieobecność rodziców, to nie jest dobrze. Ważna jest naturalność, normalność, zwracanie uwagi na skutki swoich wyborów. Myślę, że warto mieć rozsądny „rozkład jazdy” – zaplanować sobie dzień i konsekwentnie realizować plan: W pracy pracować, nie wpadając w pracoholizm, na Mszy św. się modlić, nie przedłużając tej modlitwy w nieskończoność. To da się połączyć. Ja osobiście przy swoich obowiązkach znalazłam własny sposób na codzienny udział w Mszy św. – uczestniczę w niej po odprowadzeniu najmłodszego z moich trzech synów do przedszkola.

Warto czynić ze swojego doświadczenia zawodowego pożytek dla wspólnoty Kościoła; być przedsiębiorczym w służbie ludziom – także poza ścianami swojego biura. Moja firma zajmuje się prawem, podatkami, księgowością. Zastanawiam się nad stworzeniem – złożonej ze świeckich osób – grupy wsparcia majątku kościelnego, wspomagającej mądre zarządzanie parafialnymi czy klasztornymi budynkami, pozyskiwanie funduszy. Myślę również o Centrum Dobrych Praktyk – gdzie można by gromadzić pomysły dotyczące na przykład wspierania osób starszych.

Jeśli chodzi o pracę i modlitwę – ciekawym pomysłem moim zdaniem jest Godzina obecności przy Sercu Jezusa proponowana przez Arcybractwo Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Taką Godzinę ofiarowuje się w szczególny sposób Bogu, nie odrywając się od codziennych obowiązków – wykonując je pod Jego wejrzeniem.

Pamiętam, jak pewien kapłan, do którego zwróciłam się z prośbą o spowiedź, zapytał: czy pani potrafi spokojnie napić się kawy, popatrzyć na wiewiórki? Trzeba zadbać także o siebie, o swój odpoczynek, kontakt z innymi ludźmi, z przyrodą. Na pewno czasem odpoczynku jest przede wszystkim niedziela, w której centrum znajduje się wspólna Eucharystia. W mojej rodzinie preferujemy tradycyjne sposoby świętowania – niedzielny obiad, upieczone ciasto, bycie razem. Raczej nie mamy zwyczaju, by koniecznie gdzieś wyjeżdżać na weekend. Lubimy naszą niedużą działkę w pobliżu bloku. Kiedy świętowaliśmy urodziny jednego z synów, akurat gościliśmy w domu peregrynujące relikwie św. Jadwigi. Księżna towarzyszyła nam przy urodzinowym poczęstunku. To był odpoczynek w towarzystwie Świętej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..