Która z biblijnych postaci patrzyła na świat przez różowe okulary? Czy niepoprawny optymizm i bezgraniczne zaufanie mają szansę na powodzenie? Ile trzeba na nie czekać? Oto pytania, z którymi zmierzyli się uczestnicy spotkania "Z archiwum B".
W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania, we wtorkowy wieczór studenci z SDA MOST prześledzili historię Abrahama i Izaaka. Gościem spotkania był ks. Piotr Kot.
"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha" - cytował Pismo Święte prelegent. Zaznaczył, że niewątpliwie tak narodził się Abraham. Z racjonalnego punktu widzenia jego życie było kompilacją szalonych decyzji i irracjonalnych działań. Któż bowiem mając wszystko, wszystko zostawia i idzie - na dobrą sprawę nie wiedząc nawet, dokąd? Kto, dożywszy sędziwych lat uwierzy, że zostanie ojcem? A wreszcie kto to wyczekane dziecko gotów będzie złożyć w ofierze?
Ks. P. Kot podkreślił, że to szaleństwo, obłęd, brak instynktu samozachowawczego, albo po prostu - zaufanie. Zaznaczył, że przypadek jest świeckim imieniem Ducha Świętego, a zaufanie chrześcijańskim ekwiwalentem szaleństwa. Abraham wiedział, że Ten, który go prowadzi, widzi dalej, widzi więcej, widzi wszystko i ma plan na jego szczęście.
Przyglądając się historii Abrahama można wyciągnąć jeden prosty wniosek - człowiek też powinien mieć swój własny plan. Powinien on zawierać się w trzech słowach: "nie przeszkadzać Panu". Ojciec Narodów opanował tę sztukę do perfekcji. Uczestnicy cyklu "Z archiwum B" również zapragnęli podjąć próbę naśladowania tego wzoru...
Cykl „Z archiwum B” odbywa się we wtorki o 20.15 w Stolarni Salezjańskiego Duszpasterstwa Akademickiego "Most". Kolejne spotkanie odbędzie się 29 maja.