Wykład abp. Józefa Kupnego pod powyższym tytułem otworzył konferencję naukową "Wokół osoby i dzieła ks. prof. Józefa Majki", upamiętniającą 100. rocznice urodzin i 25. rocznicę śmierci wybitnego naukowca i kapłana.
- Myślę, że ciekawie byłoby skonfrontować to, co mówił ks. prof. Majka z tym, co dzisiaj czyni się w zakresie polityki społecznej - powiedział na początku metropolita wrocławski odnosząc się do nieobecności na spotkaniu Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, która miała wziąć udział w dyskusji. Zaznaczył jednak, że postara się odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie.
Na wstępie, nawiązując do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, abp Kupny zwrócił uwagę, na fakt, że dla naszych przodków ważne było uzyskanie wolności, niepodległości, prawa do samostanowienia, ale równie ważne były pytania: jaka ta Polska ma być, jaki powinna mieć kształt społeczno-polityczny, gospodarczy; jakie powinna wyznaczyć standardy prawne regulujące kierunek działań w polityce państwa. - W dyskusji, jaką wtedy podejmowano, nie brakowało głosu Kościoła. Jednym z pionierów polityki społecznej w Polsce był ks. Antoni Szymański. W licznych publikacjach podejmował problemy społeczne z perspektywy Katolickiej Nauki Społecznej - przypomniał.
Nawiązał do napisanego przez niego podręcznika pt. "Polityka społeczna" wydanym przez KUL w 1925 r. - Swój wykład polityki społecznej dzielił tam na cztery części. Pierwszą poświęcił zasadom głównym, drugą - faktycznym warunkom życia warstwy robotniczej, trzecią - podmiotom i ogólnym środkom działania, natomiast czwartą - szczegółowym działaniom mającym na celu poprawić położenie warstwy pracującej - zwracał uwagę abp Kupny.
Autor podręcznika definiował przedmiot polityki społecznej jako określenie należytego stosunku między pracodawcami a pracobiorcami, głównie pracownikami fizycznymi. - Zgodnie z takim rozumieniem polityka społeczna ma na celu wypracowanie takich rozwiązań w skomplikowanej kwestii socjalnej, aby można było załagodzić konflikt kapitał - praca i polepszyć los ludzi pracujących. Ks. prof. Szymański obok państwa jako podmiot polityki społecznej wymieniał samych robotników, pracodawców, społeczeństwo (władze publiczne) oraz Kościół. - Według niego Kościół ma prawo do zajęcia się zagadnieniami społecznymi, bo bez jego udziału problem ten nie może być zadowalająco rozwiązany.
Metropolita wrocławski zaznaczył, ze zagadnienie społeczne jest przede wszystkim gospodarczo-prawnym oraz rozwija się na podłożu ekonomicznym. Ale w swojej istocie jest zagadnieniem moralnym i religijnym. Za ks. A. Szymańskim podkreślił, że gdyby nie było tego aspektu maralno-religijnego, to nie można byłoby znaleźć uzasadnienia dla większości reform społecznych. - Dla przykładu: dla przemysłu jest rzeczą obojętną jak długo jakiś człowiek będzie mógł pracować, żyć. Wystarczy pewność, że istnieje wielu chętnych do pracy. Jest rzeczą bezsporną, że złe urządzenia społeczne są przyczyną braków i krzywd społecznych. Reforma społeczna musi zatem obejmować instytucje, zwłaszcza te, które konserwują niesprawiedliwość. Z drugiej strony złość ludzka potrafi skrzywdzić nawet wtedy, gdy instytucje społeczne są dobrze urządzone i dobrze funkcjonują - tłumaczył. Wynika z tego potrzeba permanentnej pracy Kościoła w dziedzinie moralności społecznej.
Abp Kupny zaznaczył, że wspomniał o tym wszystkim, by słuchacze mieli świadomość, że ks. prof. Józef Majka był twórczym kontynuatorem kierunku myślenia wcześniej żyjących kapłanów. - On także uważał, że Kościół jest podmiotem polityki społecznej. W okresie transformacji, w swoich publikacjach, próbował odpowiedzieć na pytanie: jaka ma być Polska po upadku realnego socjalizmu i jaki wkład w budowanie nowego ładu społecznego, politycznego i gospodarczego może wnieść Kościół.
Hierarcha odwołał się tylko do jednego problemu poruszanego przez ks. prof. Józefa Majkę - do rodziny. Zaznaczył, że kryzys współczesnej rodziny domaga się podjęcia działań, by ją uzdrowić. - Zdaniem Majki, pierwszą rzecz, jaką trzeba zrobić, to ułatwić rodzinie odnalezienie jej tożsamości i określenie jej podstawowego posłannictwa. Jest to logicznym następstwem tego, że przez dwa wieki rodzina była przedmiotem różnych manipulacji, a jej istota i działania były ukrywane, zafałszowane, a wręcz ośmieszane.
Ks. prof. Majka zwraca uwagę w swoich publikacjach, że nawet w teologii katolickiej na plan pierwszy wysuwano często prokreacyjny, społeczny cel rodziny, co sprzyjało niedocenianiu istotnego związku pomiędzy miłością i prokreacją. - Majka postuluje podjęcie pracy w zakresie przygotowania młodzieży do małżeństwa, do podjęcia odpowiedzialności za siebie - mówił abp Kupny. To wielkie zadanie dla Kościoła.
- Zadania stojące przed rodziną są bardzo trudne. Należy zatem zrobić wszystko, by podnieść rangę rodziny i spieszyć jej z pomocą wypełniania tych zadań. Pomoc nie może oznacza pozbawienia jej samodzielności i odebrania jej uprawnień wychowawczych w stosunku do potomstwa - kontynuował. Zaznaczył, że ks. prof. Majka bardzo stanowczo opowiadał się za prawem rodziny do wychowania swojego potomstwa i decydowania o kierunku tego wychowania i cytował: "Trzeba bardzo wiele zmienić w systemie społeczno-gospodarczym, aby rodzina odzyskała swoją niezależność ekonomiczną i kulturową, aby odbudować więzi rodzinne".
Abp Kupny dodał, że ks. prof. Józef Majka uważał, że cały system organizacji życia społecznego, gospodarczego winien uwzględniać priorytet celów i zadań rodziny. Dotyczy to zwłaszcza systemu organizacji pracy, przede wszystkim matki i wychowawczyni, której praca domowa jest bardzo ważną funkcją społeczną.
Prelegent zwrócił też uwagę na ocenę ks. prof. Majki dotyczącą współczesnej organizacji pracy - zwłaszcza w przemyśle, ale w niektórych wypadkach także w rolnictwie - system osiedli mieszkaniowych pozbawionych często najbardziej elementarnych i niezbędnych dla normalnego życia rodzin instytucji, system zatrudnienia, wynagrodzenia, własności, a nawet system opieki zdrowotnej i laicki system kultury moralnej instytucji prawnych. To wszystko nie sprzyja dobru rodziny, jej trwałości i realizacji jej celów i powinno być poddane gruntownej rewizji. - Taka jest ocena sytuacji rodzin w naszej ojczyźnie u początku transformacji. Ksiądz profesor zauważa, że nie są również realizowane prawa społeczne rodziny - do zrzeszania się, do własności rodzinnej. Mówi również o politycznych prawach rodziny. Ze względu na te szczególne funkcje, które rodzina ma do wypełnienia w życiu społecznym, winna ona w systemie demokratycznym cieszyć się specjalnymi uprawnieniami.
Metropolita wrocławski podkreślił, że nie jest idealną sytuacja, gdy jedna grupa otrzymuje wszystko od państwa, ale taki układ warunków, w których zarówno osoby jak i wspólnoty mogą przejawiać inicjatywę i, wypełniając konieczne zadania, osiągnąć zamierzone cele, zaspakajać swoje potrzeby i realizować dążenia. - Nie chodzi o to, by za rodzinę wszystko zrobić, ale żeby, pamiętając o jej zadaniach i celach, jej pomagać. To nie jest zadanie tylko władz państwowych, ale jest to również zadanie Kościoła. Ks. prof. Majka widział tę rolę.
- Co udało się zrealizować i co robimy dla rodziny to temat na następne wystąpienie - zakończył abp Józef Kupny.
Posłuchaj całego wykładu:
Więcej o konferencji przygotowanej przez Fundację "Obserwatorium Społeczne" można znaleźć TUTAJ.