Coraz więcej młodych muzykantów i coraz więcej radości - schola w parafii św. Jana Apostoła we Wrocławiu-Zakrzowie rozśpiewuje mieszkańców. Niedzielny koncert okazał się wielkim sukcesem.
– Był owocem, podsumowaniem pracy wykonanej w czasie obecnego roku szkolnego. Dedykowaliśmy go szczególnie mamom, ze względu na Dzień Matki. Mamy mają zresztą duży wkład w funkcjonowanie scholi – zachęcają dzieci do śpiewu, przyprowadzają je na próby – mówi proboszcz ks. Wiesław Karaś. – Nad całością czuwa pani Karolina Ignasiak, osoba z wykształceniem muzycznym, która z ogromnym sercem, profesjonalnie prowadzi młody zespół. Poświęca mu wiele czasu i są tego efekty. Na pewno duże znaczenie ma serdeczność, ciepło, z jakim spotykają się dzieci.
Obecnie, jak wyjaśnia pani Karolina, w zespole (istniejącym od września 2017 roku) jest już ponad 40 młodych śpiewaków – głównie dziewczynki. Jest również jeden, niezwykle pogodny chłopiec, Krzysiu. – Najstarsze są dziewczyny z V-VI klasy, najmłodsze – 3-letnie bliźniaczki. To są nasze małe słoneczka, zachęcane do śpiewania przez starszą siostrę. Mamy trochę 6-latków, pierwszoklasisów. Najwięcej jest dzieci pierwszokomunijnych – tłumaczy pani Karolina, dodając, że schola, zwykle przy dźwiękach gitary, śpiewa podczas niedzielnych Mszy św. z udziałem dzieci. – Na koncerty zabieramy różne instrumenty – flet poprzeczny, skrzypce, werbel. Grają na nich same dzieci – niektóre z nich chodzą do szkoły muzycznej, wciąż się uczą. Prawdopodobnie od przyszłego roku będziemy mieć jeszcze jeden instrument.
Schola rozwija się, jeśli chodzi o sprzęt (nowe mikrofony, mikser). Prezentuje się też poza parafią – na festiwalu piosenki religijnej w kościele św. Maurycego, na szkolnym festynie – gdzie ponoć zrobiła furorę. Niedawno został rozstrzygnięty konkurs na nazwę zespołu.
– Propozycje składały przede wszystkim członkowie scholi, ale i inne dzieci, które uczestniczą w Mszach św. „dziecięcych” – mówi proboszcz. – Pojawiały się różne pomysły – np. „Radosne dzieciaki”, „Radosna schola”, „Jaś Apostoł”. Powtarzał się w nich motyw radości – stąd ostatecznie zdecydowaliśmy się na nazwę „Gaudium”, co po łacinie znaczy „radość”.
Dzieci rzeczywiście zarażają wszystkich radością. Msza św. z ich udziałem przyciąga wielu mieszkańców parafii i nie tylko. Jak udaje się zachęcić najmłodszych do cotygodniowych sobotnich prób? – Pewnie czynników jest wiele. Sama dokładnie nie wiem, jak to się dzieje – przyznaje pani Karolina. – Prowadziłam wcześniej scholę w swojej parafii rodzinnej w diecezji kaliskiej. Po przeprowadzce do Wrocławia brakowało mi tego. Postanowiłam spróbować i tu również poprowadzić taki zespół. Kiedy we wrześniu zaczynaliśmy spotkania, myślałam, że zgłosi się 15-20 dzieci, tymczasem cały czas ich przybywało. Myślę, że ważne jest między innymi to, że dzieci były już wcześniej przyzwyczajone do czynnego udziału w Mszy św. Wielkie wsparcie i mobilizację otrzymują od rodziców. Ważna jest także ogromna życzliwość księży, którzy bardzo nam pomagają.
Repertuar niedzielnego koncertu był bardzo zróżnicowany – obejmował utwory proste i bardziej skomplikowane, radosne, „z pokazywaniem”, i poważne: „Dziś Kościele żyjącego Boga wstań”, „Witaj pokarmie”, „Jestem rybakiem Pana”, „Góry do góry”, „Tyś jak skała, tyś jak wzgórze”, „Cały jestem Twój Maryjo”, a także „Po co Bóg stworzył z prochu człowieka” – piękny utwór z repertuaru Piotra Rubika, na Mszach św. nie wykonywany, ale na koncercie, poza liturgią, bardzo chętnie wysłuchany. – Na bis zaśpiewaliśmy „Barkę” – mówi pani Karolina. – Ponoć kilka łez w oku się zakręciło.
Koncert wzbudził apetyt na kolejne muzyczne wydarzenia. „Gaudium” na pewno niejeden raz zadziwi słuchaczy, nie tylko na Zakrzowie.