Malownicza sceneria, piękna muzyka i tłumy uwielbiające radośnie Jezusa w wieczór Bożego Ciała. Ten koncert ma swój niezwykły klimat.
Już po raz czwarty przed mieszkańcami miasta i okolicy nad Stawami Miejskimi wystąpił chór Iunctus, działający przy parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia. Wykonał on bardzo energiczny repertuar pieśni uwielbieniowych. Koncert "Nie nam, Panie!" przyciągnął ok. tysiąca osób.
- Cieszę się, że wielbimy Pana Boga w Boże Ciało. W tym roku to święto wypadło w ostatnim dniu maja, a zatem przeżyliśmy piękną plenerową majówkę. To wydarzenie integruje społeczność ziemi oleśnickiej, integruje całe rodziny i nasze trzy miejskie parafie. Widzę tu wiernych ze wszystkich trzech kościołów, co jest niezwykle ważne. Są także przyjezdni z okolicy. Jezus łączy ludzi, dlatego warto to organizować - mówi ks. Zdzisław Paduch, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia
Podkreśla, że muzyka na chwałę Pana Boga też łączy ludzi, o czym świadczą tłumy, które przybyły na koncert uwielbienia. - Myślę, że mieszkańcy przychodzą tutaj po to, by wyrazić radość ze swojej wiary. Treścią tych piosenek była wieczność, która daje nam ogromną nadzieję, i dlatego ludzie chętnie wychwalają Boga śpiewem - tłumaczy kapłan, który na koniec pobłogosławił wszystkim zebranym.
Jak przyznaje, jego też porwały rytmy uwielbieniowe. - Na początku przyszedłem nieco skrępowany, spięty. Wysoka temperatura i sutanna potrafią zmęczyć, ale bawiłem się i modliłem doskonale! - podsumowuje ks. Paduch.
Końcowym elementem wydarzenia, nawiązującym do maja - miesiąca maryjnego, było wspólne odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego oraz pieśni "Z dawna Polski Tyś Królową".
- Myślę, że panuje głód Jezusa na zewnątrz Kościoła. Ludzie potrzebują takich inicjatyw. Co roku przychodzi nas słuchać tłum ludzi, co nas wciąż zadziwia - mówi Iwona Wróbel, dyrygentka chóru Iunctus. Wspomina, że tego typu występy zaczęli od koncertu z okazji kanonizacji Jana Pawła II 4 lata temu. To było pierwsze uwielbienie Jezusa w takiej formie. - Zwykle śpiewamy jako chór parafialny, w kościele, czterogłosowo. A od tamtego czasu co roku występujemy na Boże Ciało. Inspirujemy się koncertem "Jednego Serca, Jednego Ducha" w Rzeszowie. Spróbowaliśmy raz, potem drugi i trzeci, no i dzisiaj był czwarty - śmieje się.
Dyrygentka cieszy się z dużej frekwencji oleśniczan. Mówi, że koncert był przygotowywany od marca, co wiązało się z wieloma próbami i godzinami ćwiczeń, ale także nerwami. Jak dodaje od razu, było warto, żeby zobaczyć radość słuchaczy. - Chcemy tak się modlić i zarażać Oleśnicę tym, że Kościół to nie tylko mury, ale to jesteśmy my. Dlatego wychodzimy z Dobrą Nowiną o zmartwychwstałym Jezusie na zewnątrz. Wiemy, że ludzie niezbyt wierzący potrafią na tej trasie spacerowej zatrzymać się przy scenie i wysłuchać całego koncertu. Potem docierają do nas pozytywne opinie i podziękowania. To dla nas niesamowita radość. Jeżeli tylko jedna dusza skieruje się do Pana Boga przez ten koncert, osiągnęliśmy już wielki sukces - mówi dyrygentka chóru Iunctus.
Zobacz zdjęcia z koncertu poniżej!