Publikujemy słowo kard. Tarcisio Bertone skierowane do Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu z okazji 50-lecia jego założenia.
Jeszcze niedawno temu w Rzymie, w bardzo eleganckim budynku Papieskiej Akademii Naukowej, w obecności wielu laureatów, świętowaliśmy stulecie założenia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdy z wielką radością otrzymałem zaproszenie do partycypowania w 50-leciu założenia Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu, na którym też w 2010 zostałem odznaczony Doktoratem Honoris Causa.
Wyrażam moje wielkie zadowolenie i z poważaniem uznaję przynoszący korzyść przebyty szlak akademicko-formacyjny dokonany przez fakultet poprzez skomplikowane wydarzenia społeczno-polityczne, które wciągnęły go do wypełnienia swojej misji, wystawiły na próbę jego wierność i jego sens przynależności do Kościoła Katolickiego oraz uczyniły niezłomnym świadkiem prawdy i wiary chrześcijańskiej.
Temat, który został umieszczony w samym centrum dzisiejszego świętowania i stał się przedmiotem międzynarodowej konferencji na PWT jest bardzo znaczący: „Teologia w świecie nauki”. Ten temat odpowiada odczytywaniu współczesnej sytuacji społeczno-kulturalnej, która poddana jest ciągłym zmianom, niepokojona głębokimi kryzysami, lecz za to szeroko otwarta na zbawczy wpływ orędzia chrześcijańskiego, które nigdy nie przestaje egzaminować ludzkie sumienia poprzez swoją zdolność oglądu i interpretacji historii.
W mojej niedawno opublikowanej książce „Moi Papieże”, która została przetłumaczona na język polski i zaprezentowana właśnie w tych dniach, uwypukliłem odpowiedzi papieży naszych czasów (nawiązujących do tego tematu), przede wszystkim Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Papieża Franciszka, wraz z ich oświeconymi twierdzeniami i dokumentami przepełnionymi wielką zdolnością przekonywania.
Przywołuję tutaj na przykład encyklikę „Fides Ratio” św.Jana Pawła II (poprzedzoną sławnym przemówieniem wygłoszonym w UNESCO w dn. 02 czerwca 1980), encyklikę „Caritas in Veritate” Benedykta XVI (oplecioną sławnymi przemówieniami w świecie kultury i polityki w Londynie, w Berlinie, w Paryżu czy w Rzymie) oraz Konstytucję „Veritatis Gaudium” Papieża Franciszka z dnia 8 grudnia 2017.
Jestem przekonany, że w koncepcji Kościoła i jego dwutysiącletniej historii przeróżne centra formacji, uniwersytety katolickie i fakultety papieskie od zarania ich powstania były przeżywane jako laboratoria zawsze odważnej „rewolucji kulturalnej”, zachowując w centrum swojej aktywności, bez żadnej wątpliwości kontemplację i medytację Kerygmy, jak również dialog na całej dostępnej płaszczyźnie.
W tej kwestii Papież Franciszek podkreśla z całą siłą dwa inne nie dające się uchylić kryteria, tj. interdyscyplinarność i transdyscyplinarność - jako pierwsze kryterium, i „zbudowanie/stworzenie sieci” pomiędzy instytucjami, które promują studia kościelne - jako drugie kryterium, rzeczywistości nieobce także w przeszłości tych instytucji).
Jestem przekonany, że na tym fakultecie, któremu od dawna przyglądałem się z bardzo bliska, teologia i kultura wywodząca się z natchnienia chrześcijańskiego znajdowały się na wysokości ich misji, żyjąc ryzykownie i wiernie na granicy.
Bez cienia wątpliwości relacja między nauką ścisłą i religią, między teologią i światem naukowym, przebiegała często na sposób konfliktowy, przede wszystkim od drugiej połowy XVIII wieku, zdominowanego przez filozofię pozytywizmu. Ten konflikt jeszcze trwa w niektórych środowiskach, które podtrzymują tezę o braku kompatybilności, koniecznej i obowiązującej pomiędzy tymi dwoma polami wiedzy, przede wszystkim, gdy faworyzuje się wyłącznie metodę empiryczno-teoretyczną wiedzy, negując przy tym jakąkolwiek wartość poznania pochodzącą z doświadczenia religijnego.
Przeciwnie do tej postawy w dzisiejszym świecie rozwinął się intensywny dialog, który doprowadził di zintegrowania się tych dwóch różnych pól wiedzy. Między innymi jeden z przekonywujących zwolenników i twórców tego rodzaju dialogu i takiej integracji był fizyk i Ttolog amerykański Ian Graeme Barbour (1923-2013), już jako asystent Enrica Fermi. On utrzymywał, że dialog może narodzić się, kiedy brane są pod uwagę przesłanki generalne, z których narodziła się nauka, pytania i sytuacje graniczące ze sobą, paralelizmy metodologiczne i heurystyki (metody poszukiwawcze) analogiczne.
Integracja jest cechą własną teologii naturalnej, teologii natury ożywionej i syntezy systematycznej. Jest oczywistym, że nie można się tylko odnosić do doktryn teologicznych o charakterze kosmologicznym i biologicznym, które mają punkty styczne z nowoczesnymi odkryciami nauki, lecz trzeba dostrzec w nich fundamenty dogmatyczne, które tworzą istotę wiary (Giandomenico Mucci S.I., Il rapporto fra scienza e religione secondo Ian G. Barbour – Relacja między nauką a religią według Ian G. Barbour, w Civiltà Cattolica nr 4029, str. 286-292).
Jeszcze jest inny znany naukowiec, zresztą nominowany członek Papieskiej Akademii Nauk, Stephen Hawking (1942-2018), który deklarował się wcześniej ateistą i który potem pozostał wierny naszej akademii i czterem papieżom, z którymi się spotykał, aby im powiedzieć, że uczyniłby wszystko, aby na nowo odbudować relację między wiarą i rozumem naukowym.
To właśnie braterskie gesty, z którymi zwrócili się papieże do tego cierpiącego i zmagającego się naukowca, symbolu współczesnego racjonalizmu, pokazują, że wiara jest ponad podziałami i jej pokonuje, gdy dotknie serca każdego mężczyzny i każdej kobiety, serca, które cierpi i szuka odpowiedzi.
W mojej lectio magistralis (wykład o wielkiej wadze wygłoszony przez znamiennego naukowca w okolicznościach nadzwyczajnych) z 11 lutego 2010 roku, wspomniałem o prawie naturalnym, jako fundamencie prawdziwej sprawiedliwości we wspólnocie, która uznaje uniwersalność Praw Człowieka, ukonstytuowanych jedynie nie tyle przez ulotną większość parlamentarną lub bazując na opinii publicznej, lecz na prawie naturalnym wpisanym w serce każdego człowieka, stąd związanego z jego transcendentalną godnością.
Bardzo mi się spodobało, że jeden z wielkich pisarzy włoskich, Mario Rigoni Stern, podczas konferencji wygłoszonej w Amsterdamie zatytułowanej „Natura w moich książkach”, miał stwierdzić, że „tylko natura czyni nas ludźmi”. Prawda Objawienia i teologia zakwita także w myślicielach i pisarzach szczerze otwartych na przekraczanie samego siebie i nie zamkniętych w ciasnych spojrzeniach ideologicznych.
Życzę wszelkich sukcesów podczas spotkań mających się odbyć w tych dniach i naszemu prześwietnemu Fakultetowi mówię: „Ad Multos Annos”.
+ Tarcisio kard. Bertone