W Dobroszycach trwa 25. Salwatoriańskie Forum Młodych pod hasłem: "Można inaczej".
Wtorek, czyli czwarty dzień na 25. Salwatoriańskim Forum Młodych, jak każdy inny rozpoczął się poranną modlitwą. Przed jutrznią młodzież zmęczona, zaspana i lekko spóźniona weszła do kościoła, jednak wyszła ze świątyni z uśmiechami na twarzy i energicznie przeszła pod halę namiotową na śniadanie. Taka jest siła modlitwy…
Po warsztatach i obiedzie przyszedł czas na kolejne spotkanie, tym razem nie z jednym a z trzema gośćmi: Magdaleną Kokrzewa– Kaliszuk, Zbigniewem Kaliszuk i ich czteromiesięczną córeczką Zuzią.
Małżeństwo urzekło Forumowiczów swoją miłością i szacunkiem, które były bardzo widoczne podczas ich wystąpienia. Podkreślali dużą rolę Boga w kształtowaniu związków.
- Dla mnie nie ulega wątpliwości, że to, że mamy siebie, zawdzięczamy Bogu. Z każdym dniem przekonujemy się, iż dzięki zaufaniu do Boga i Kościoła jesteśmy naprawdę szczęśliwi. - mówiła Magdalena Korzekwa Kaliszuk.
- To czy będziemy kochani i czy będziemy kochać zależy tylko od nas i od relacji z Panem Bogiem. Nie mamy wątpliwości, że jeśli będziemy mocno i zdecydowanie podążać za marzeniami i pragnieniami danymi od Pana, to osiągniemy je - uzupełniał Zbigniew Kaliszuk.
Następnym punktem programu było rozważanie Ewangelii z dnia (J 1, 35- 51) w grupach. Ewangelia ta ma duże znaczenie jeżeli chodzi o powołanie oraz podążanie za Jezusem i poznawanie Go.
- Być może i my sami odnajdziemy się w sytuacji Piotra, który zostaje przyprowadzony do Jezusa, mimo że może nie był za bardzo do tego chętny. My też czasami potrzebujemy tego, żeby ktoś nas do kościoła przyprowadził. Często potrzebujemy również pomocy Boga w poznawaniu i odkrywaniu właśnie Jego - mówił w homilii podczas Mszy św. ks. Rafał Ziajka. Eucharystię koncelebrowało dwudziestu kapłanów.
Po kolacji zaplanowana była „Forumowa Olimpiada”, czyli sportowa rywalizacja między grupami. Jednak pogoda pokrzyżowała plany. Oczywiście księża rozwiązali problem, organizując wspólną zabawę na polu namiotowym.
Dzień tradycyjnie zakończył się adoracją Najświętszego Sakramentu.