W uroczystość NMP z Góry Karmel - Matki Bożej Szkaplerznej - Mszy św. w kaplicy karmelitanek bosych przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. Zachęcał do modlitwy i do przywdziania "Bożej zbroi".
Jeszcze przed Eucharystią siostry śpiewały o Maryi i Karmelu - „Bożym ogrodzie”, który zawsze powinien być kwitnący. Z czym przede wszystkim kojarzy się to miejsce - jako zakon i jako góra w Izraelu, przestrzeń biblijnych wydarzeń, dziś ośrodek kultu Matki Bożej? - Z modlitwą - mówił bp Andrzej w homilii - a modlitwa przypomina nam, że jesteśmy Bożą rodziną; jako dzieci Boże możemy z ufnością zanosić nasz głos do Boga. To dotyczy każdego z nas, niezależnie od miejsca, funkcji, posługi jaką pełnimy w Kościele.
Biskup powiedział, że modlitwa to nie tylko słowa. Można je wypowiadać nawet będąc osobą niewierzącą. Ten tekst może jednak… zapłonąć. - Bóg, tylko Bóg, może udzielić słowom ognia, płomienia… On podpala słowa - mówił, wyjaśniając że chodzi o ogień Ducha Świętego, ogień miłości; ten, o którym Jezus mówił: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49).
Taka modlitwa - wyjaśniał - ma moc przemiany świata. Jej przykładem jest wytrwałe wołanie do Boga, zanoszone na górze Karmel przez proroka Eliasza.
- Modlitwa ma moc zmieniania rzeczywistości, ale jesteśmy zaproszeni też do modlitwy zmieniającej nasze własne życie - powiedział, wyjaśniając znaczenie karmelitańskiego szkaplerza, nazywanego także duchową zbroją. Jest on wezwaniem do modlitwy, jak również do wprowadzania w życie słów św. Pawła: „obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła” (Ef 6,11).
- Życie chrześcijańskie będzie przynosiło duchowy owoc, jeśli przystąpimy do walki. Nie przeciw ludziom, ale - jak mówi św. Paweł - przeciw „pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich”, przeciw grzechom, pokusom - wyjaśniał, dodając że niezbędnym elementem tej zbroi jest „miecz Ducha, to jest słowo Boże" (Ef 6,17). - To ono wzbudza w nas modlitwę, a także zainteresowanie potrzebami innych ludzi - mówił.
Pod koniec Mszy św. wszyscy chętni mogli przyjąć szkaplerz - związany ze szczególnymi obietnicami Maryi i włączający do duchowej rodziny zakonu karmelitańskiego - zobowiązujący do modlitwy i duchowej walki.
Klasztor karmelitanek bosych we Wrocławiu przy ul. Karłowicza Agata Combik /Foto Gość