Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Życie jest krótkie, nawet to stuletnie

Tej kobiecie nie wypada już śpiewać urodzinowego „Sto lat!”. Porucznik Barbary Sowy, sanitariuszki powstania warszawskiego, nie opuszcza poczucie humoru. Ma też swój prosty przepis na długowieczność.

Wszyscy wiemy, że kobiet o wiek się nie pyta. Chyba że, jak u pani Barbary, jest on powodem do dumy. Wrocławianka 23 czerwca skończyła… jeden wiek, czyli 100 lat. – Mnie już trzeba śpiewać „Dwieście” – rozpoczyna dowcipnie rozmowę, śmiejąc się. Jak się dzisiaj czuje? – Jak na prababcię przystało. Jestem trochę połamana, ale żyję. Myślę, że z jednej strony dobrze jest żyć 100 lat, ponieważ mam zgodną, dobrą rodzinę i przebywam wśród niej, a z drugiej strony człowiek analizuje coraz częściej, co mógł lepiej zrobić w życiu – mówi. Chętnie dzieli się powstańczymi wspomnieniami, choć widać, że wciąż wzbudzają one żywe emocje.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy