Zakład im. Ossolińskich zaprezentował część kolekcji, którą kupił. Wkrótce całe zbiory będą dostępne szerszej publiczności.
Pieniądze - 300 tys. zł. - udało się zebrać w ekspresowym czasie. - I za nie kupujemy bardzo ważne archiwum rodzinne Henryka Sienkiewicza - mówił podczas konferencji prasowej dr Adolf Juzwenko, dyrektor Zakład im. Ossolińskich. Przyznał, że laureat literackiej Nagrody Nobla miał też niebagatelny wpływ na rozpalenie niepodległościowej iskry w społeczeństwie początku XX w.
- O odzyskaniu niepodległości zdecydowali w dużej mierze politycy ukształtowani na przełomie XIX i XX w., ale tych polityków ukształtowała wielka polska literatura - zaznaczył. - Henryk Sienkiewicz miał bardzo lekkie pióro i miał odwagę wziąć na siebie bardzo dużą odpowiedzialność. Zdawał sobie sprawę jaką role w kształtowaniu niepodległościowej formacji pełni literatura, poświęcił swoje pióro głównie historii Polski, robił to szybko i dobrze.
A. Juzwenko zaznaczył, że literackiego Nobla Sienkiewicz otrzymał w 1905 r. za całokształt twórczości.
- Warto przypomnieć, że podczas uroczystości wręczenia tej nagrody wygłosił przemówienie, w którym powiedział: "Jeśli zaszczyt ten jest cenny dla wszystkich, jest on nieskończenie cenniejszy dla Polski". Na oczach świata został oddany hołd dla Polski.
W konferencji prezentującej nowy nabytek wzięli udział (od lewej): Jerzy Pietraszek - zastępca dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia, Adam Grehl - wiceprezydent Wrocławia, Adolf Juzwenko - dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich oraz Elżbieta Ostromęcka - kierownik Działu Rękopisów ZNiO. Karol Białkowski /Foto Gość Opisując samą transakcję, dyrektor Juzwenko wspomniał, że dostał informację od prawnuka Henryka Sienkiewicza, Bartłomieja, że można kupić archiwum rodzinne.
- Przeglądnąłem je. Sami wyceniliśmy zbiory na 350 tys. zł, ale pan Sienkiewicz powiedział, że jeśli uda nam się zdobyć pieniądze w miesiąc, to cena spadnie o 50 tys. zł. Udało się i za to składam serdeczne podziękowania miastu (Wrocław sfinansował zakup - przyp. red.) - mówił dyrektor Juzwenko.
Wszystkie zakupione rękopisy trafią pod opiekę konserwatorską. Szerszej publiczności zostaną udostępnione dopiero za około rok.
Dyrektor Ossolineum powiedział, że pozyskane zbiory uzupełnią dotychczasowe. Instytucja jest już w posiadaniu m.in. rękopisów trylogii i innych powieści, a także nowel i korespondencji. Co dokładnie zawierają zakupione teraz zbiory?
- Zdobyliśmy niesamowitą część tego archiwum rodzinnego - mówi Elżbieta Ostromęcka, kierownik działu rękopisów Ossolineum. Wśród nich jest m.in. 300 listów.
- Sienkiewicz pisał bardzo gęsto i z uczuciem. Mamy nadzieję, że będzie można z nich zaczerpnąć bardzo dużo dotychczas nieznanych informacji. Są też rękopisy utworów literackich.
E. Ostromęcka zaznacza, że część rękopisów została utracona bezpowrotnie, bo karty wysłane do redakcji gazet, w których publikował kolejne części swoich powieści, nie wracały do niego. Dlatego każda taka karta jest cenna.
W gablotach wyeksponowano tylko kilka z ponad 300 rękopisów. Karol Białkowski /Foto Gość Nawiązując jeszcze do korespondencji, wyjaśniała, że można ją podzielić na tę rodzinną oraz na tę zewnętrzną. Wśród materiałów są takie, które pokazują, że Sienkiewicz był rzecznikiem sprawy polskiej.
- Zapewne kryją one jeszcze wiele tajemnic. Dzisiaj wszystkich nie możemy zdradzić, bo sami dopiero będziemy badać te materiały - powiedziała na zakończenie.
Nabyty zbiór liczy ponad 300 artefaktów. Dzięki niemu ossolińskie archiwum Sienkiewiczowskie powiększyło się do rozmiarów nieporównywalnych z żadnym innym muzeum i żadną biblioteką na świecie.
Dziennikarzom zaprezentowany został wycinek zakupionej kolekcji m.in. nieznana karta z powieści "W pustyni i w puszczy" ozdobiona rysunkami zwierząt wykonanymi osobiście przez pisarza, list Henryka Sienkiewicza do redakcji pisma "Ruś" w sprawie reformy szkolnej 1905 roku, i przesyłka przyszłego teścia pisarza, Kazimierza Szetkiewicza, ze zgodą na ślub literata z Marią Szetkiewiczówną.