Kornel Morawiecki wędruje z Pieszą Pielgrzymką Wrocławską

- Chodziłem z tą grupą jeszcze przed ks. prof. Włodzimierzem Wołyńcem, przewodnikiem tej grupy - śmieje się Kornel Morawiecki. - Pierwsza grupa pokutna daje bardzo skuteczne oderwanie się i oczyszczenie z codzienności, z tego wszystkiego, czym nasiąkamy na co dzień.

Podkreśla, że swoją dzisiejszą wędrówką chciałby zrobić przyjemność swoim bliskim, z którymi idzie, ale także chciałbym spojrzeć na życie z innej perspektywy. - Już jestem słaby i nie przejdę z pielgrzymką trasy do samej Częstochowy, ale kawałek dam radę - deklaruje marszałek senior.

Jak wspomina, w latach 80., kiedy się ukrywał, w pielgrzymkach uczestniczyli jego bliscy i współpracownicy. Wtedy, jak zaznacza, "tamte pielgrzymki były ogromne, chodziły tłumy". Dzisiaj już grupy pielgrzymkowe nie są tak liczne.

- Widzimy na przykładzie tej inicjatywy falę sekularyzacji, która do Polski nadeszła. Chciałbym jej zapobiec, stąd moja obecność tutaj. Pozbywając się religii, pozbywamy się poczucia sensu, a on jest bardzo człowiekowi potrzebny w każdym wieku i pod każdą szerokością geograficzną - tłumaczy Kornel Morawiecki.

Dodaje, że kiedy tracimy sens, tracimy rację życia, pracy, walki, trudu. A wtedy przychodzą ci, którzy tę rację mają, i nasza cywilizacja ginie.

- Pielgrzymkowy wysiłek, który wchodzi w skład tego głębszego sensu, jest bardzo potrzebny i cieszę się z obecności ruchu pielgrzymkowego w Polsce, że są ludzie, którzy podejmują ten trud w imię sensu znalezionego u Boga i braterstwie między ludźmi. Tego sensu musimy szukać! - apeluje legenda Solidarności Walczącej.