Wspólny rejs i zaprzyjaźnienie się z jego Kapitanem - to myśl przewodnia Boskich Wakacji, czyli wypoczynku dla dzieci i młodzieży, zorganizowanego przez ks. Waldemara Cwynara, proboszcza parafii w Kucharzowicach.
78 uczestników, pod czujnym okiem 12 opiekunów, przez niemal dwa tygodnie odpoczywało w ośrodku wrocławskiej Caritas w Ulinii koło Łeby. Wyjątkowo upalna w tym roku pogoda sprzyjała długiemu plażowaniu i zażywaniu morskich kąpieli. Nie zabrakło również atrakcji turystycznych – wycieczki do Trójmiasta, wizyty w fokarium w Sarbsku czy spacerów po Łebie i rejsu statkiem.
Ideą „Boskiego wypoczynku” (była to już jego trzecia edycja – po zeszłorocznych Boskich Wakacjach oraz tegorocznych Boskich Feriach) jest jednak coś więcej. – Na kolonię dzieci mogą jechać z każdym, ale jeśli wyjazd organizuje ksiądz, to zobowiązuje, by dać im szansę zbliżenia się do Pana Boga – mówi kucharzowicki kapłan. Dlatego w programie była również codzienna Eucharystia, wspólna modlitwa rano i wieczorem oraz spotkania w małych grupkach.
Realizowany program, oparty na kerygmacie – podstawowych prawdach naszej wiary, wpleciony był w fabułę wspólnego rejsu. Był więc czas na poznawanie statku, jego załogi i jej zasobów, na odczytywanie map i wskazówek oraz na kompletowaniu bagażu, który pozwala bezpiecznie dotrzeć do celu życia duchowego. Nie obyło się też bez buntu na pokładzie, który ukazał mechanizm grzechu. Przede wszystkim jednak był to czas na poznanie, zbliżenie się i zaprzyjaźnienie z najlepszym Kapitanem – Jezusem Chrystusem. To Jemu wszyscy chętni marynarze Boskich Wakacji złożyli własnoręcznie przygotowane klucze do swojego serca.
Czy wyjazd był udany? Pytania „proszę księdza, dlaczego było tak krótko? proszę księdza, czy można się już zapisać na następny rok?” mówią same za siebie.
Czas na zwiedzanie Archiwum organizatorów