Niech prowokuje do pytań

Nadodrzański bulwar w pobliżu Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego prowadzonego przez siostry elżbietanki przy ul. św. Józefa na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu nosi imię św. Matki Teresy z Kalkuty.

Uroczystość nadania nazwy – na którą zaprosiła wrocławian Fundacja Vide et Crede im. św. Jana Pawła II – rozpoczęła się Mszą św. w katedrze, odprawioną pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego.

– „Posłał Mnie [Pan], abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność…”. Te słowa z Księgi Proroka Izajasza, wypowiedziane przez Jezusa, aktualizowały się nieustannie w Jego życiu, ale i w życiu tych, którzy pragnęli kontynuować Jego misję. W poczet tych, którzy poszli za Nim, pragnąc naśladować Jego sposób życia, działania, wpisuje się św. Matka Teresa z Kalkuty – mówił bp Jacek.

Zaprosił zebranych do zapatrzenia się w Pana zatrzymującego się nad człowiekiem, pochylającego się nad nim, uzdrawiającego; Boga który ma czas dla człowieka. A ci, którzy zostają uzdrowieni – jak teściowa Szymona – wstają i usługują innym.

– Myślę, że nie jest to zbieg okoliczności, że bulwar na Ostrowie Tumskim, który będzie nazwany imieniem św. Matki Teresy z Kalkuty, znajduje się obok domu sióstr elżbietanek. Codziennie do tego domu przychodzą ubodzy miasta Wrocławia, by otrzymać posiłek, ubranie, by doświadczyć ewangelicznej miłości – zauważył bp Jacek. – Dlatego jestem głęboko przekonany, że bulwar będzie dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla mieszkańców Wrocławia, nie tylko pięknym zakątkiem, ale pewną prowokacją – by postawić sobie pytanie, czy my pamiętamy o ludziach ubogich, opuszczonych, o tych, którzy doświadczają choroby i cierpienia.

Podkreślił, że ubogim człowiekiem – któremu jako wierzący mamy głosić dobrą nowinę – jest każdy, kto jest spragniony miłości, może pozostawiony na marginesie życia rodzinnego, społecznego. Trzeba pochylić się nad nim na wzór Jezusa Chrystusa, za przykładem świętej z Kalkuty.

– Matka Teresa przypomina nam, że jeśli znajdziemy czas dla Boga, On da nam czas dla ludzi i da nam czas dla siebie – mówił. – Ojciec Święty w tym kontekście mówi nam o tzw. duszpasterstwie obecności. Jest to umiejętność znalezienia czasu dla drugiego czasu, umiejętność dostrzeżenia oblicza Chrystusa w drugim człowieku.

Uroczystego odsłonięcia tablicy z nazwą bulwaru dokonali bp J. Kiciński, radny Michał Piechel – inicjator nadania bulwarowi imienia świętej, Jerzy Skoczylas – wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia, który wyraził nadzieję, że nazwa bulwaru będzie dla wrocławian miejscem inspirującym.

– W styczniu złożyłem odpowiedni projekt uchwały do przewodniczącego Rady Miasta, a 20 kwietnia na sesji Rady Miejskiej odbyło się głosowanie nad projektem – wyjaśnia M. Piechel, dodając że miejsce jest nieprzypadkowe – tuż obok elżbietanki prowadzą m.in. Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.

W spotkaniu uczestniczyli także członkowie Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata Maitri, w tym Marek Oktaba, współzałożyciel Towarzystwa Pomocy św. Brata Alberta we Wrocławiu.

– Dokładnie 40 lat temu, w sierpniu i wrześniu 1978 r., jako student politechniki wrocławskiej byłem wraz z innymi w Kalkucie u Matki Teresy, jako wolontariusz z Maitri – wspominał. – Przy niej nie można było być smutnym. Rozsiewała radość, pokój. Tymczasem niedawno przeczytałem list, który dokładnie wtedy napisała do swojego spowiednika – list pełen smutku, opisujący brak jakiejkolwiek pociechy. Przeżywała ciemną noc ducha, a innym dawała radość. Stała się przezroczysta dla Jezusa. Wzywała nas: Bądźcie świętymi. To przesłanie pewnie będzie nam towarzyszyć także tu, we Wrocławiu.

Niech prowokuje do pytań   Odsłonięcie Agata Combik /Foto Gość

Niech prowokuje do pytań   Bulwar znajduje się tuż obok domu sióstr elżbietanek oraz prowadzonego przez siostry ZOL-u Agata Combik /Foto Gość Niech prowokuje do pytań   Msza św. otwierająca uroczystość Agata Combik /Foto Gość

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..