A dla kogo Bóg jest miłosierny? Dla tych, którzy zapłaczą nad sobą, którzy Go uznają za swojego Pana i Zbawiciela.
Kilkuset młodych Dolnoślązaków przeżywa obóz adaptacyjny w Białym Dunajcu na Podhalu. Wśród nich są maturzyści oraz studenci już zrzeszeni w duszpasterstwach akademickich. We wtorkowe popołudnie wszyscy uczestniczyli we Mszy Świętej w parafialnym kościele.
- Przebaczenie ma ogromną moc, jednak ludzie czasami nie wierzą w nią - rozpoczął homilię o. Oskar Maciaczyk OFM. - Może nawet odrzucają to, że Bóg jest miłością i miłosierdziem i jest w stanie przebaczyć.
Kapłan opowiedział historię, kiedy spotkał przed kościołem człowieka, który nie chciał przekroczyć murów kościoła, ponieważ czuł ogromną winę przez wyrządzone zło.
- To bardzo dramatyczna sytuacja: brak wiary w Boga przebaczającego - stwierdził franciszkanin.
Mówił także o młodzieży, która nie chce przyjść do duszpasterstwa akademickiego, argumentując: „Ja nie jestem taki "kościółkowaty", to nie dla mnie, ja nie umiem się modlić. Poza tym tam się wszyscy znają”.
- Nie ma takiego podziału, że to jest dla kogoś, a dla kogoś nie. Wszyscy jedziemy na jednym wózku i wszyscy potrzebujemy miłosierdzia, bo jesteśmy grzesznikami. Jesteśmy w drodze, bo Jezus sam nazwał siebie drogą - mówił o. Maciaczyk.
Podkreślił, że wszyscy przeżywamy kryzysy, gorsze dni, kłócimy się Bogiem. Ale dla każdego jest miejsce w Kościele.
- Pamiętajmy, że czym innym jest odkupienie, a czym innym zbawienie. Dla przykładu: turystyczny (jedna z funkcji podczas obozu - przyp. red.) wziął grupę na szlak, ale to każdy za siebie jest odpowiedzialny, sam rozkłada siły i sam dąży do wejścia na szczyt. Jezus już nas odkupił, ale zbawienie jest w naszych rękach - tłumaczył kaznodzieja.
I pytał:
- Jest bardzo dużo grup, rożnych wspólnot, które mówią o sobie "chrześcijanie", ale czy katolicy? Ktoś może powiedzieć: „Już jest OK. Jezus zrobił swoje”, ale nad swoim grzechem trzeba zapłakać. Potrzebujemy konfesjonału, zjednoczenia się w Eucharystii. Nauka o Jezusie prowadzi do spotkania w sakramentach. Jezus nam to zostawił w Kościele - mówił opiekun duszpasterstwa akademickiego „Antoni”.
Zaznaczył, że każdy potrzebuje dotyku Jezusa i Jego słowa. A dla kogo Bóg jest miłosierny? Dla tych, którzy zapłaczą nas sobą, którzy go uznają za swojego Pana i Zbawiciela.
- Potrzebujemy Kościoła i sakramentów. Te cuda, które czynił Jezus, trwają nadal. W Kościele - podsumował o. Oskar.
Po Mszy św młodzież wzięła udział w festiwalu filmowym. Duszpasterstwa przygotowały filmiki, które wzięły udział w konkursie. Każdy uczestnik obozu mógł głosować, wskazując filmowego faworyta. Dzień zakończyła międzyduszpasterska impreza.