Mniej więcej tylu, ile ziarenek piasku zmieściłoby się w basenie olimpijskim. Tomasz Rożek wygłosił wykład kończący 21. Dolnośląski Festiwal Nauki.
Aby zobaczyć, co znajduje się we wnętrzu atomów, należy je rozbić i zobaczyć, co się stanie. T. Rożek porównał to do rozbijania jajka, które chce się zobaczyć od środka. Chętni widzowie mieli okazję rozbić wydmuszki kijem bejsbolowym, aby zbadać, co znajduje się w ich wnętrzu. Wywnioskowali, że aby sprawdzić dokładnie, w jaki sposób rozbija się jajko, należałoby dokładnie sfilmować i sfotografować ten proces. - Do rozbijania atomów służy akcelerator taki, jak na przykład CERN w Genewie. W podziemnych korytarzach znajdują się urządzenia przyspieszające i zderzające cząstki oraz olbrzymie detektory. Każdy detektor jest większy niż blok mieszkalny i znajduje się głęboko pod ziemią. Rejestruje on zderzenia i bada różne parametry, takie jak prędkość, położenie lub ładunek elektryczny pozostałości po zderzeniu - mówił dziennikarz.
Tłumaczył, że z atomów składamy się nie tylko my, ale też wszystko to, co wokół nas, ale też bardzo daleko, łącznie z najdalszymi gwiazdami i planetami. Oszacował liczbę gwiazd w Drodze Mlecznej na ok. 500 000 000 000. - To z grubsza tyle, ile ziarenek piasku zmieściłoby się w basenie olimpijskim. Szacuje się, że galaktyk jest również kilkaset miliardów. Jeśli pomnożymy jedną liczbę przez drugą, wychodzi nam liczba gigantyczna. Gdyby policzyć wszystkie ziarenka piasku na planecie, na wszystkich pustyniach, plażach i dnach mórz oraz w piaskownicach, to jest ich mniej niż gwiazd we wszechświecie. Najbardziej niesamowite jest jednak to, że możliwych połączeń w mózgu człowieka jest więcej niż wszystkich gwiazd we wszechświecie - porównywał fizyk.
Podsumowując wykład, T. Rożek pokazał, że rozważając fizykę zarówno podstawowych elementów materii na poziomie atomowym, jak i fizykę gwiazd i galaktyk, spotykamy się w miejscu Wielkiego Wybuchu, który spowodował powstanie materii. Opowiedział, jak każde przeprowadzone doświadczenie przybliża nas do odpowiedzi na pytanie, co wydarzyło się w tym jednym momencie i jak to się stało, że powstaliśmy. - Ale do całkowitego zrozumienia tego zagadnienia jest nam jeszcze bardzo daleko - zakończył.