On z ciebie nie zrezygnuje… Patrz w niebo zamiast ze spuszczoną głową "adorować asfalt" - mówił młodym bierzmowanym bp Jacek Kiciński podczas odpustowej Mszy św. w sanktuarium św. Franciszka z Asyżu w Jutrzynie.
– Widzieliście, jak grali nasi w siatkówkę w meczu Polska- USA? Do końca. Tak samo Pan Bóg do końca walczy o nas. Nigdy nie zrezygnował z tego, że może wygrać mecz ze złym duchem, szatanem. Do końca gra o naszą duszę – stwierdził. – Nigdy się nie poddaje, nigdy nie wątpi w nas. Czemu? Bo nas kocha. A jak ktoś kogoś bardzo kocha, to nigdy w niego nie zwątpi i nigdy z niego nie zrezygnuje. Jak ktoś kogoś kocha, to do końca walczy o niego, tęskni za nim…
Tłumaczył, że Jezus przyszedł na ziemię, by tak naprawdę powiedzieć nam trzy słowa: „Bóg jest miłością”… Stanął do walki o nas i wciąż powoływał tych, dzięki którym Jego misja będzie kontynuowana. Posłał siedemdziesięciu dwóch, zalecając, by nie brali ze sobą ani torby, ani laski, ani dwóch sukien.
– Mówi im: Nie róbcie sobie zabezpieczeń. Jeśli będziecie głosić w Moim imieniu, to macie być zdani całkowicie na Mnie – wyjaśniał biskup, dodając, że „jeśli Bóg kogoś powołuje, to go na drogę pakuje”. Gorzej, jeśli „Bóg powołuje, a człowiek sam się pakuje”. To szatan podsuwa nam: „Umiesz liczyć, licz na siebie”. – Jeśli człowiek całkowicie zaufa Bogu, Bóg wyprowadzi go z każdej trudnej sytuacji. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych – podkreślał. – Dlaczego w dzisiejszym świecie jest tak wiele osób smutnych? Jesteśmy powołani do tego, żeby patrzeć w niebo, a nie, jak często widać u młodych, ze spuszczoną głową „adorować asfalt”.
Wskazał na św. Franciszka z Asyżu, któremu Bóg zlecił misję: „odbuduj mój Kościół”. Podjął to zadanie zdając się na Pana. – Ponosimy porażkę, również w Kościele, bo często liczymy tylko na własne siły, własne możliwości – podkreślał. Wyjaśniał, że podczas bierzmowania jesteśmy wyposażani we wszystko, co potrzeba, by podjąć misję głoszenia Ewangelii – jak owych 72 posłanych. – Wychodząc z tego kościoła możemy wszyscy zacząć mówić jednym językiem, językiem serca, językiem miłości.
Ks. kan. Andrzej Jackiewicz, proboszcz i kustosz sanktuarium w Jutrzynie, przypomniał, że to bp Jacek w 2016 r. odczytał w Jutrzynie dekret abp. Józefa Kupnego erygujący diecezjalne sanktuarium i zainaugurował jego działalność. Od tego czasu nawiedza to miejsce coraz więcej pielgrzymów.
Od dnia ogłoszenia dekretu erygowania sanktuarium do dnia wczorajszego przy ołtarzu w Jutrzynie sprawowało Najświętszą Ofiarę 77 kapłanów (a razem z tymi, którzy uczestniczyli w nabożeństwach, spowiadali – było ich w sumie 103); pielgrzymowało 1270 zarejestrowanych pielgrzymów (w 2016 r. – 221 osób, w 2017 – 389, w 2018, do dnia wczorajszego – 660 osób); kleryków diecezjalnych i zakonnych przybyło tu 47, sióstr zakonnych – 145. Odbyło się 70 zapisanych pielgrzymek.
Wielu pątników przybywa z Niemiec – są to krewni dawnych mieszkańców. Pierwsza taka pielgrzymka dotarła do Jutrzyny tuż przed ogłoszeniem decyzji o powstaniu sanktuarium. Jej uczestnicy wspominali, że ich rodzice marzyli, by w tym miejscu powstało sanktuarium. Po dwóch latach przyjechali powtórnie. Okazało się, że dawne marzenia spełniły się.
W sanktuarium trwają remonty kolejnych elementów zabytkowego wyposażenia. Kustosz chciałby, by w przyszłości została tu ustanowiona nieustająca adoracja Najświętszego Sakramentu – co zależne jest od znalezienia stale dyspozycyjnej osoby, która mogłaby opiekować się sanktuarium i pielgrzymami.
W Eucharystii uczestniczyli m.in. franciszkanie z Zakonu Braci Mniejszych – często goszczący w sanktuarium. W tym roku w maju, w Wambierzycach, ks. kan. Andrzej Jackiewicz został afiliowany do ich rodziny zakonnej. Akt afiliacji odczytał powtórnie w Jutrzynie o. Alan Brzyski – prowincjał franciszkanów. Ks. Andrzej dziękował za ów dar i za wsparcie, jakiego doświadcza od wielu osób – m.in. o. Gabriela Turkiewicza, który wprowadza go w tajniki duchowości franciszkańskiej, ks. Aleksandra Radeckiego, dziekana – ks. Adama Skalniaka, pana Łukasza Mazura – nadzwyczajnego szafarza Najświętszego Sakramentu, który zajmuje się m.in. promocją sanktuarium i udostępnia je pielgrzymom.
Popołudniu franciszkanie zaprosili wiernych na Transitus - nabożeństwo upamiętniające śmierć św. Franciszka z Asyżu. Uczestnicy odpustu mogli dostrzec nowy element znajdujący się w otoczeniu świątyni – stacje, przy których odprawić można koronkę franciszkańską Siedmiu Radości Najświętszej Maryi Panny.
Więcej wkrótce w papierowym GN