Jak wyglądają związki między tymi pojęciami w naszym kraju?
Obserwatorium Społeczne wraz z wrocławskim oddziałem Civitas Christiana zorganizowało w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego debatę o patriotyzmie .
- W każdym społeczeństwie istnieją różne wzorce patriotyzmu. My mamy w Polsce te wzorce bardzo mocno zakotwiczone w historii, a nasza historia była trudna, więc te wzorce są na podstawie bohaterstwa przodków, choć dzisiaj potrzeba nam bardziej pozytywistycznych wzorców, czyli właściwej odpowiedzi na dzisiejsze i jutrzejsze problemy - mówił Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.
- Nie ma społeczeństwa bez miłości do ojczyzny. Ale, co to znaczy patriotyzm? Czy to jest to samo co tożsamość? Czy ja, żeby być patriotą, wystarczy, że będę się czuł Polakiem, czy może jednak to zakłada aktywność, czyn lub ofiarę. Do czego to ma się odnosić? - pytał ks. dr Wojciech Sadłoń SAC z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego
- Przyglądam się od kilku lat motywacjom, które kierują młodymi ludźmi do chęci bycia oficerami Wojska Polskiego. Oprócz przyziemnych powodów jak zabezpieczenie finansowe, dobry socjal, na szczęście coraz ważniejszą motywacją staje się patriotyzm, zapatrzenie w polskich bohaterów historycznych. Widzę młodych ludzi, którzy znają tę historię, są z niej dumni, potrafią jej bronić - stwierdził ks. kpt. Maksymilian Jezierski, kapelan Akademii Wojsk Lądowych.
Przyznał, że podchorążowie chcą promować wartości patriotyczne i to nie tylko przez słowa, ale przez czyny, co dobrze rokuje na przyszłość, bo mowa o przyszłym pokoleniu oficerów.
Prelegenci rozmawiali także o stosunku religijności do patriotyzmu i odwrotnie na polskich gruncie.
- Trzeba spojrzeć w głąb historii. W początkowych latach 50. katolicyzm ulegał presji sterowanej laicyzacji, ale zaczął się opierać, stając na gruncie lokalnej pobożności lokalnej, co było świadomym wyborem i strategią prymasa Wyszyńskiego. Potem mamy lata 80., które nazywamy wiosną polskiego katolicyzmu. Patrząc z tej perspektywy, polski katolicyzm jest przeniknięty nie tylko patriotyczną, ale i polityczną obudową. Zwracają na to uwagę obcokrajowcy - na łączenie symboli religijnych i narodowych. To nie jest takie powszechne w Kościele na świecie - zwrócił uwagę ks. Sadłoń.
- Wartości chrześcijańskie motywują człowieka do walki o ojczyznę i do oddawania swojego życia dla niej. Społeczność akademicka i wojskowa coraz chętniej bierze udział w życiu Kościoła. Mamy Msze święte, spotkania duszpasterstwa. Oni zaczynają dostrzegać wartość rzeczy niematerialnych. Żyjemy w takich czasach, gdzie w wojsku można wyznawać wiarę bez żadnych konsekwencji. Młodzi podchorążowie starają się wiązać patriotyzm z miłością do Boga - informował ks. kpt. Jezierski.
- Kościół był ostoją polskości w zaborach, podczas okupacji i w komunizmie. Stwarzał przestrzeń wolnego słowa - oświadczyła Ewa Skrzywanek z Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Podała wyraźny przykład oddziaływania Kościoła w historii Polski i Wrocławia, przypominając losy przedwojennej Polonii wrocławskiej, która modliła się w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim w niemieckim Breslau. Tam szukali pomocy. W ogóle Polacy na emigracji kontaktów i pomocy szukali "pod kościołem". To o czymś świadczy.
- Ogromną rolę w kształceniu patriotycznym ma do odegrania szkoła. Uczmy młodzież patriotyzmu jak najwcześniej, od przedszkola - apelowała Skrzywanek.
- Religijność i patriotyzm to postawy, które mogą istnieć oddzielnie, choć w polskich warunkach są ściśle związane. Patriotyzm, aby nie przerodził się w coś nieprawdziwego, zabezpiecza perspektywa chrześcijańska, a szczególnie katolicka. Istnieje oczywiście postawa patriotyzmu liberalnego - płacę podatki, chodzę na wybory i wystarczy. Jednak spojrzenie na patriotyzm z perspektywy chrześcijańskiej, nigdy nikomu nie zaszkodzi. Jaki będzie patriotyzm jutra? Mam nadzieję, że ten, na który spoglądamy z perspektywy chrześcijańskiej. Bo właściwa miłość usposabia nas, by wychodzić i służyć innym. Taki jest głęboki patriotyzm. Katolickie spojrzenie przynagla nas do tego - uzasadniał Marek Mutor.
Zaznaczył, że tradycja i historia to absolutnie pomoc w przyszłości. My wiemy, kim jesteśmy, dzięki historii i w niej szukamy wzorców.
- Byłbym szczęśliwy, gdybyśmy potrafili szukać także wzorców, które byłyby użyteczne dziś i jutro, czyli pozytywistycznych. Nie zapominając oczywiście o takich, jak np. żołnierze wyklęci. Ale stajemy przed wyzwaniami, jak nie pogłębiać podziałów społecznych. Patriota to człowiek dialogu - uwrażliwiał dyrektor Centrum Historii Zajezdnia.
- Nie ma jednej recepty na naukę patriotyzmu. Inaczej obchodzimy 11 listopada we Wrocławiu, a inaczej w w małych miejscowościach. To ogromny i złożony proces, który ewoluuje poprzez zintegrowane działania. Do różnych ludzi trafia się różnymi sposobami. Trzeba szukać tych form - mówiła Ewa Skrzywanek, przywołując Radosną Paradę Niepodległości.
Wrocławska inicjatywa zdobyła w kilka lat ogromną popularność wśród dzieci i młodzieży stając się wyjątkową uroczystością patriotyczną na polskiej mapie.
Debatujący zgodzili się, że rodzina, szkoła, kręgi parafialne, harcerstwo, kultura i środki masowego przekazu to środowiska, w których należy krzewić patriotyzm.