Czy wiemy na kogo oddać swój głos w niedzielnych wyborach samorządowych? Ważne jest, by wziąć w nich udział, ale nie tylko. Mamy nadzieję, że ułatwimy wam wybór.
Karol Białkowski: - Dlaczego powinniśmy wziąć udział w wyborach?
Ks. Rafał Kowalski, rzecznik prasowy archidiecezji wrocławskiej: - Dobrze, że dotykamy tego problemu, bo - jeśli dobrze pamiętam - cztery lata temu dokładnie 64 proc. wrocławian nie wzięło w nich udziału. To jedna z najniższych frekwencji wyborczych w kraju i nic nie usprawiedliwia takiego braku zainteresowania mieszkańców tym, kto będzie przez kolejne lata decydował o kształcie spraw nam najbliższych.
Udział w wyborach to konkretny wyraz naszego patriotyzmu, a ten wpisany jest - jak uczą polscy biskupi - w nakaz miłości bliźniego. Dlatego chrześcijanin nie może mówić, że nie interesuje się sprawami publicznymi czy zwalniać z odpowiedzialności za swoją ojczyznę (obojętnie czy mówimy o małej ojczyźnie - mieście, powiecie, województwie czy o całym kraju), bo oznaczałoby to obojętność na los konkretnych ludzi, którzy zamieszkują razem z nami dane miejsce. I nawet niski pozom debaty publicznej nie usprawiedliwi decyzji o wycofaniu się, takiej wewnętrznej emigracji.
Ojcowie Soboru Watykańskiego II mówili, że ludzie zebrani we wspólnocie mogą różnić się w swoich poglądach. Aby jednak na skutek upierania się każdego przy swoim zdaniu nie rozpadła się ta wspólnota konieczna jest władza, która kierowałaby siły wszystkich obywateli ku dobru wspólnemu.
- Na co zwrócić uwagę?
- Boję się, że często bardzo mocno kładziemy nacisk na udział w wyborach, a zbyt mało mówimy o konieczności zainteresowania się tym kto kandyduje, jakie poglądy reprezentuje i jaki ma program. A szkoda. W efekcie zamiast wybierać odpowiedzialnie, ulegamy emocjom, co wykorzystuje wielu kandydatów na różne stanowiska. Zamiast konstruktywnie proponować rozwiązania problemów, którymi żyje dana społeczność skupiają się jedynie na zniechęceniu wyborców do swoich kontrkandydatów. Przykre jest to, że - jak często słyszę - w Polsce głosuje się nie za kimś, ale przeciw komuś. Oczywiście nie jesteśmy aniołami i nie wybieramy aniołów. Rzadko zdarza się sytuacja, w której poznawszy kandydata w pełni akceptujemy bez zastrzeżeń to, co proponuje. Trzeba wybrać tego, którego osobowość, wyznawane wartości, sposób patrzenia na otaczającą nas rzeczywistość są najbardziej zbliżone do naszych oczekiwań.
- Dlaczego Kościół nie wskazuje konkretnych kandydatów?
- Bo Kościół (w rozumieniu hierarchicznym) nie ma zastępować naszego sumienia. Jaki to wybór, kiedy ktoś mi z góry mówi co mam zrobić? Kościół nie jest tworem politycznym i nie utożsamia się z żadną partią polityczną. Może natomiast i powinien głosić pewne zasady lub wskazywać cechy, jakich oczekiwałby od osoby ubiegającej się na ważne stanowiska.
Taki człowiek na pewno nie może traktować polityki jako działalności uprawianej z myślą o dobru jedynie określonej partii czy grupy interesu. Oczekujemy, by potrafił przezwyciężyć takie pokus, jak: nieuczciwość, korupcja, kłamstwo, stosowanie nieetycznych środków dla zdobycia lub utrzymania władzy, traktowanie konkurentów politycznych jako wrogów, których należy zniszczyć. Trudno także zaakceptować atakowanie Kościoła jedynie w celu zbicia kapitału politycznego.
__________
Uprawnionych do głosowania na Dolnym Śląsku jest 2272870 obywateli, którzy oddadzą swoje głosy w 1940 obwodach. Wybierzemy w sumie 83 burmistrzów, 78 wójtów i 8 prezydentów, członków 169 rad gmin i miast oraz 26 rad powiatów. Łącznie o mandat społeczny walczy w naszym województwie 14729 kandydatów. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 21 października, a w przypadku zaistnienia potrzeby przeprowadzenia drugiej tury głosowania, odbędzie się on 4 listopada. Lokale wyborcze będą otwarte od 7.00 do 21.00.
dane za PKW