Wrocławianin w bardzo oryginalny i kreatywny sposób uczcił 100-lecie niepodległości. Stworzył patriotyczną grę planszową. A my możemy pomóc mu ją wydać.
Na wrocławskim Nadodrzu w Klubie pod Kolumnami Paweł Haładyn zaprezentował przedpremierowo „Czas patriotów”. Była okazja do rozmowy z autorem, poznania zasad gry i spróbowania swoich sił w wyzwalaniu miast centralnej Polski w 1918 roku.
W „Czasie patriotów” każdy gracz dysponuje kilkoma pionkami i wysyła je do różnych polskich miast wyzwalanych po zaborach.
- Chodzi o przeprowadzenie procesu usuwania niemieckich lub austro-węgierskich garnizonów, czyli przejmowanie kontroli w kraju. To wspólny cel dla wszystkich, a gracze rywalizują między sobą o to, kto to zadanie wykona lepiej - tłumaczy Paweł Haładyn.
Gra jest przeznaczona dla dwóch do pięciu osób powyżej 11. roku życia. Przewidywany czas rozgrywki to około 45-60 minut.
Wrocławianin podkreśla, że do podjęcia planszowego wyzwania nie trzeba mieć określonej wiedzy historycznej. Wręcz przeciwnie, jako autor postawił sobie za cel zachęcenie do zgłębiania historii Polski poprzez rozrywkę przy pionkach i kartach.
- Mam nadzieję, że przez „Czas patriotów” zachęcę ludzi do sięgnięcia po prawdziwe naukowe źródła, aby zgłębiali polską historię. Przez taki projekt chciałem dołożyć swoją cegiełkę do obchodów 100-lecie niepodległości. Widzę dużo ciekawych inicjatyw z tej okazji, jednak pragnąłem stworzyć coś materialnego i trwałego, po co można sięgać przez następne lata - mówi P. Haładyn.
Jak zaznacza, wybrał taką nazwę swojej gry, ponieważ jego zdaniem jest lotna, zapada w pamięć i nakreśla niejako temat.
- W tamtym czasie w Polsce praktycznie cały naród okazał się patriotami, stąd określenie: „Czas patriotów” - dodaje.
Patriotyczno-historyczna planszówka to efekt jego zainteresowań historią Polski oraz grami planszowymi. W roku 100-lecia niepodległości postanowił połączyć swoje pasje i stworzyć swój pierwszy projekt tego typu i być może jedyny taki w Polsce z okazji 100-lecia niepodległości.
Ostatecznie jednak nie do końca wiadomo, czy gra zostanie oficjalnie wydana, ponieważ autor wciąż zbiera na nią pieniądze portalu crowdfundingowym.
- Koszt wydania gry w rozsądnej cenie przy tysiącu egzemplarzy wynosi około 100 tysięcy złotych. Część pieniędzy mamy już odłożone. Liczę teraz na wsparcie społeczeństwa. Jeżeli nie uda się zebrać pieniędzy, będzie to dla mnie jasny sygnał, że nie ma dużego zainteresowania, a co za tym idzie, nie ma sensu jej wydawać, bo niewiele osób ją kupi - analizuje pragmatycznie P. Haładyn.
Informuje, że ostateczna wersja powinna się pojawić na początku przyszłego roku, ponieważ obecny kształt gry musi przejść jeszcze poprawki graficzne, choć zbiera już pierwsze pozytywne recenzje.
Jeśli chcecie wesprzeć ambitny projekt młodego wrocławianina, można to zrobić TUTAJ. Zbiórka rozpocznie się 8 listopada o godzinie 19.