Od Mszy św., której w katedrze wrocławskiej przewodniczył abp Józef Kupny, rozpoczęły się obchody 40-lecia działalności ruchu skupiającego osoby z upośledzeniem umysłowym, ich rodziny i przyjaciół.
- Potrzeba dziś ludzi, którzy powiedzą innym, jak wielką wartością jest każdy człowiek, oraz że ta wartość nie zależy od umiejętności intelektualnych, zdolności, sił fizycznych, znajomości, wykształcenia czy stanu posiadania. Niestety, świat o tym dziś zapomina - mówił abp Kupny.
Metropolita wrocławski, nawiązując do 25. rozdziału Ewangelii św. Mateusza i przypowieści o talentach, zwrócił uwagę, że ten fragment Pisma Świętego mówi przede wszystkim o obdarowywaniu ludzi przez Boga. - To jest Ewangelia, która przypomina, że Bóg każdemu z nas dał to, co jest Jego, co ma sobie - mówił pasterz wrocławskiego Kościoła, tłumacząc, że odpowiedz na pytanie, czym są Boże dary, należy szukać w opisie sądu ostatecznego, który ewangelista umieścił zaraz po przypowieści.
- Bóg dał nam zdolność patrzenia na drugiego człowieka tak, jak On na niego patrzy - zaznaczył hierarcha. - Dlatego ta Ewangelia nie pyta, czy mamy uzdolnienia plastyczne, muzyczne czy jakiekolwiek inne. Ona mówi, że Bóg złożył w nas umiejętność rozpoznania Go w drugim człowieku, szczególnie tym, który może potrzebować naszej pomocy. I przez ten tekst Chrystus pyta nas, czy rozwijamy te talenty, czy je zakopaliśmy - dodał arcybiskup.
W tym kontekście abp Kupny nawiązał do Karty ruchu "Wiara i Światło", podkreślając, że mówi ona wiele o obdarowaniu. - Najpierw przypomina, że każdy jest obdarowany przez Boga bezgraniczną miłością, że w każdym człowieku żyje Jezus Chrystus, nawet jeśli ten człowiek nie potrafi tego sam dostrzec czy wyrazić.
- Skoro każdy jest obdarowany, to każdy ma zdolność obdarowywania innych: swoją obecnością, swoją przyjaźnią, wspólną modlitwą - zaznaczył hierarcha, dodając, że osoby zaangażowane w działalność ruchu dostrzegają talenty, jakie Bóg złożył w osobach niepełnosprawnych intelektualnie. - Ludzie chorzy prowadzą nas do świata, który tak trudno odnaleźć dziś wokół nas - świata delikatności, umiejętności słuchania czy wierności, a przez swoją obecność głoszą nam Ewangelię o Chrystusie, który dla nas stał się najsłabszy i najmniejszy - tłumaczył arcybiskup.
Nawiązując do początków istnienia ruchu w Polsce, który zapoczątkowała we Wrocławiu Teresa Breza, matka Joasi z zespołem Downa, abp Kupny przypomniał, że Bóg działa w historii konkretnych osób. - Jak działał kilka tysięcy lat temu przez wielkich patriarchów, proroków, działa i dziś przez nas - podkreślił. - To rodzice Joanny, nie zrażając się niepowodzeniami, trudnościami i sytuacjami, które po ludzku wydawały się ponad siły, doprowadzili do tego, że wspólnoty, w których podkreślano godność i wartość człowieka chorego, zaczęły powstawać w kolejnych miastach w Polsce. Potrzeba dziś takich ludzi, którzy przeciwstawią się marginalizowaniu niepełnosprawnych, odrzucaniu ich i pomogą dostrzec w tych osobach ich wielorakie bogactwo ludzkie i duchowe.
"Wiara i Światło" jest ruchem osób z upośledzeniem umysłowym, ich rodzin i przyjaciół. Ruch ten narodził się we Francji w 1971 roku. Jednym z założycieli jest Jean Vanier. W Polsce kolebką wspólnoty jest Wrocław. Tutaj przed 40 laty powstała pierwsza wspólnota. Po niej zakładano kolejne w Warszawie, Lublinie i Krakowie.
Każda ze wspólnot "Wiary i Światła" składa się z kilkunastu osób niepełnosprawnych z upośledzeniem umysłowym, ich rodziców i przyjaciół.