Rodzice, czy wiecie, na co chodzą do kina wasze dzieci w ramach szkolnej nauki? Okazuje się, że próbuje się wpływać na światopogląd młodzieży w szkole, propagując homoseksualizm oraz ideologię LGBT. A cały program wspiera w dodatku Ministerstwo Edukacji Narodowej - czy do końca świadomie?
Jeden z naszych czytelników zaniepokojony zgłosił do nas sprawę filmu promującego homoseksualizm i ideologię LGBT, na który wybiera się cała klasa jego syna w ramach Nowych Horyzontów Edukacji Filmowej.
To program realizowany przez cały rok szkolny, polegający na tematycznych projekcjach kinowych dla uczniów. Przedstawiany jest oficjalnie jako dostosowany do wszystkich etapów edukacyjnych. Jednym z cykli filmowych w jego ramach są „Trudne tematy” dla szkół ponadgimnazjalnych.
Jak czytamy w opisie cyklu:
Dzięki spotkaniu z tym kinem uczniowie będą mogli poznać skomplikowaną naturę człowieka, zmierzyć się z problemami i dylematami etycznymi postaci filmowych, wspólnie przeżywać sytuacje, w których znaleźli się bohaterowie.
Co więcej, jak informują twórcy, wybrane w tym schemacie filmy można powiązać z realizacją podstawy programowej w szkole ponadgimnazjalnej.
Najpierw niepokój, a potem sprzeciw wywołał w jednym z rodziców „W jego oczach”. To brazylijska produkcja z 2014 roku. Uczniowie drugiej klasy Liceum Ogólnokształcące nr XIII mają go obejrzeć w Kinie Nowe Horyzonty 20 listopada w południe.
Tak mówi o swoim dziele reżyser Daniel Ribeiro (co możemy swobodnie znaleźć na stronie Kina Nowe Horyzonty):
To film, który skupia się na rodzącej się seksualności niewidomego chłopca. […] Zarówno ślepota jak i homoseksualność stanowią w dalszym ciągu tabu i są źródłem uprzedzeń w społeczeństwie. W filmach, jeśli homoseksualność nie służy do stereotypowego przedstawienia postaci, to w wielu przypadkach stanowi przeszkodę. Oznacza to, że bohater musi przezwyciężyć uprzedzenia albo udowodnić społeczeństwu, przyjaciołom i rodzinie, że bycie gejem jest "normalne".
Dystrybutorem filmu jest „Tongariro Releasing" - polska firma dystrybucyjna założona w sierpniu 2010 roku w Poznaniu, prowadząca działalność w dziedzinie dystrybucji filmów o tematyce LGBT.
Na Festiwalu Berlinale 2014 film otrzymał nagrodę w sekcji „Panorama” za najlepszy film pełnometrażowy poświęcony gejom i lesbijkom.
W cyklu „Trudne tematy” oprócz filmu młodzież uczestniczy także w prelekcji, która stanowi z obrazem jedną całość. „W jego oczach” przypasowano do tematu akceptacji, wykluczenia, mniejszości, samodzielności i niezależności.
Kiedy jeden z rodziców z wrocławskiego LO XIII dowiedział się, że jego niepełnoletni syn razem ze swoimi rówieśnikami będzie uczestniczył w takim pokazie, natychmiast zgłosił swój sprzeciw do wychowawczyni, a także do dyrektor placówki. Co ciekawe, ojciec obejrzał proponowany przez szkołę film i jednoznacznie stwierdził, że ma on wpływ demoralizujący na młodzież.
- Od razu nasuwa się kilka pytań w związku z opisem cyklu i programu. Czy ideologia LGBT udziela odpowiednich wskazówek na nurtujące pytania? Czy to jest obiektywizm edukacyjny? Czy tego powinny uczyć się w szkołach nasze dzieci? Promocja homoseksualizm i sceny z alkoholem w filmie dyskredytują tę produkcję w jakimkolwiek kontekście moralności i edukacji - mówi „Gościowi Niedzielnemu” rodzic.
Z jego informacji wynika, że syn jako jedyny nie wziął udziału w seansie. Podejrzewa, że reszta rodziców nie zdaje sobie sprawy, na co ich dzieci się wybierają i czym są karmione w czasie lekcji. Sam napisał kilka dni temu maila z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do pani dyrektor placówki, ale jednak pozostał on bez odpowiedzi.
- Podczas zebrania rodziców padła informacja o cyklu, podana szybko, jako jedna z wielu. Myślę, że nikt nie zwrócił większej uwagi, co dokładnie ukaże się na ekranie przed oczami naszych dzieci. A one same nie mają takiej świadomości. Cieszą się po prostu, że nie będą siedzieć na tradycyjnej lekcji w ławkach - stwierdza mężczyzna.
I pyta od razu, dlaczego dyrekcja szkoły i nauczyciele zamiast uczyć młodzież, przygotowywać ją do matury, zajmują się propagowaniem LGBT, ideologii, która godzi w konstytucyjną moralność i chrześcijański system wartości? Podejmuje także temat „beztroskich” scen z alkoholem wobec ustawy o wychowania w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
- Dlaczego szkoła/nauczyciel za zasłoną nauki o akceptacji oferują uczniom wydarzenie, które narzuca młodym ludziom podejście do spraw homoseksualizmu (patrz choćby słowa reżysera), układa światopogląd, promuje podejście godzące w chrześcijański system wartości, w którym wzrastają młodzi Polacy? - analizuje dalej.
Jeżeli jesteśmy wolni od światopoglądowych kwestii, bo prezentujemy psychologiczno-wychowawczy aspekt oparty na projekcjach filmowych, to dlaczego promuje się ideologię LGBT, jednoznacznie ocenianą przez moralność chrześcijańską jako negatywną? Gdzie równość w tym temacie? Możliwość wyboru dla uczniów? Czy w tym cyklu pojawia alternatywa w temacie akceptacji ale np. w rozumieniu chrześcijańskim?
czytaj na następnej stronie m.in. o stanowisku kuratora oświaty