To król, który ogłasza, żeby miłować nieprzyjaciół. A który inny władca tak mówi?
W salezjańskiej parafii pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu trwają dwudniowe uroczystości odpustowe. Rozpoczęły się one od czuwania modlitewnego i konferencji, którą wygłosił ks. Maciej Guziejko CRL. Później została odprawiona Msza święta.
- Wszyscy ziemscy władcy są tylko ludźmi, a Jezus jest Bogiem. Rządzi wszystkim. On nie ma ograniczeń. Nie ogranicza go czas ani przestrzeń. Poddanych ma na całym świecie, a nie tylko w określonym królestwie - mówił ks. Guziejko.
Opisywał w homilii, jakim królem jest Jezus.
- Bóg Ojciec zrodził Go w wieczności. Narodził się już jako król. Był obiecany ludziom. Cały Stary Testament mówi o Jezusie. On, umierając na krzyżu, dał szatanowi do zrozumienia, że przegrał. Zły duch zdaje sobie sprawę, że jego czas minął - opisywał kaznodzieja.
Podkreślił, że kiedy poddajemy się Jezusowi jako królowi, wtedy szatan nie ma do nas dostępu. A królowanie Chrystusa różni się od tego, które my sobie wyobrażamy.
- Kiedy Jezus rozmnożył chleb i nakarmił ludzi do syta, wszyscy chcieli go obwołać królem, ale on uciekł na górę. Zwróćmy uwagę, kiedy Pan Jezus mówi o sobie, że jest królem. Po zdradzie Judasza i przesłuchaniu arcykapłanów. Pobity i związany, gdy rozmawia z Piłatem na osobności. Nie przyznaje się wtedy, kiedy jest pięknie ubrany w chwale. Ale opisuje siebie jako króla, gdy został pobity, opuszczony. Żołnierze rzymscy z niego drwią, wyśmiewają go, dają mu koronę z ciernia i trzcinę - tłumaczył kapłan.
Rzymianie i Żydzi nie pojęli, na czym polegało królowanie Jezusa. A czy my rozumiemy?
- „Ja się na to narodziłem i przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.” Jezus chce, by na świecie panowała prawda. Zdarzyło wam się, że ktoś naopowiadał o was wiele kłamstw? Jezus przeszedł przez świat, by opowiadać, jaki Bóg jest naprawdę, a nie jak go widzi świat - stwierdził ks. Guziejko.
Jak określił, współcześnie świat oferuje wiele szczęścia bez Boga. Pan Jezus chce to odkłamać. On tak chce naszego szczęście, że oddaje się cały, tak bardzo kocha człowieka.
- Patrząc na postawę Jezusa, wielkość człowieka nie zawiera się w tym, ile ma siły. Jego potęga polega na miłości. Jesteśmy wielcy, kiedy potrafimy kochać, wybaczać, służyć. A świat postrzega te czyny jako słabości, pewną naiwność. To kłamstwo, które Jezus chce wyrzucić ze świadomości - mówił kaznodzieja.
I dodał, że Jezus jest Królem, który walczy z gniewem i nienawiścią. To król, który mówi o tym, żeby miłować nieprzyjaciół. Który inny król tak mówi?
- Jemu nie są potrzebne korony i zaszczyty. On chce byśmy czynili tak jak on - kochali, wybaczali, miłowali nieprzyjaciół. Wtedy będziemy należeć do Jego królestwa - posumował zakonnik.