O rumieńcach zakochania opowiedzieli podczas kolejnego spotkania o miłości z cyklu "Pobiegnijmy" we wrocławskim Salezjańskim Duszpasterstwie Akademickim "Most" Monika i Marcin Gomułkowie.
Małżeństwo opowiedziało o drodze, jaką musiało pokonać, zanim Pan Bóg powołał ich do wspólnego życia. - Te doświadczenia nie były proste, często grzeszne, ale ostatecznie prowadzące do "najlepszego spośród tysięcy - Jezusa" - mówił Marcin.
Jednym z przełomowych momentów w życiu pary była homilia podczas Mszy św., w której uczestniczyli z tzw. obowiązku. Wtedy usłyszeli pytanie, które kazało przewartościować całe dotychczasowe życie i nadało mu zupełnie nowy bieg: "Po co tu jesteś?". Rozpoczęło się wówczas nawrócenie, co ostatecznie doprowadziło do osobowej relacji z Jezusem. Z Nim budują swoje małżeństwo i poprzez swoją małżeńską miłość świadczą o Bogu.
Goście często żartowali i przytaczali przeróżne anegdoty ze swojego życia, np. o tym, jak w trakcie pierwszego spotkania z rodzicami Moniki Marcin niechcący połamał krzesło ogrodowe, a po nim ławeczkę.
Więcej o parze z Torunia można przeczytać, odwiedzając blog Początek Wieczności.