Ten wrocławski przypadek pokazuje, że współcześnie rodzice powinni bardzo mocno interesować się tym, co dzieje się w szkole ich dzieci. W systemie edukacji próbuje się bowiem propagować homoseksualizm oraz ideologię LGBT.
tekst i zdjęcie Maciej Rajfur maciej.rajfur@gosc.pl Sprawa zaczęła się od zgłoszenia zaniepokojonego czytelnika „Gościa Niedzielnego”, który dokładnie sprawdził film, na jaki wybiera się jego syn wraz z klasą w ramach szkolnych lekcji. Chodzi o XIII Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu, które bierze udział w cyklu filmowym „Trudne tematy”, realizowanym przez program Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej. Cykl dla licealistów trwa cały rok szkolny i polega na tematycznych projekcjach kinowych dla uczniów. Przedstawiany jest oficjalnie jako dostosowany do wszystkich etapów edukacji. Twórcy informują, że wybrane w tym schemacie filmy można powiązać z realizacją podstawy programowej w szkole ponadgimnazjalnej. Kiedy jednak pan Jakub, ojciec ucznia II klasy liceum, bardziej zainteresował się szkolnym wyjściem do kina, zszokował go film, który miał obejrzeć jego syn. Natychmiast zareagował.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.