Orszak Trzech Króli, po raz 6. odbywający się w Oławie, przeszedł spod kościoła NMP Matki Pocieszenia do kościoła Miłosierdzia Bożego.
O pośpiechu, kojarzonym z Trzema Mędrcami, mówił ks. Tomasz Czabator, proboszcz pierwszej parafii, podczas Mszy św. poprzedzającej wędrówkę do stajenki.
Śpiewamy w kolędzie „Mędrcy świata, monarchowie, gdzie spiesznie dążycie?” – My też za chwilę po tej Eucharystii spiesznie ruszymy, by w naszym mieście stworzyć orszak królewski – orszak, który opowiada, że naszym mesjaszem jest Jezus Chrystus – stwierdził.
– Słowo „spiesznie” związane jest z pielgrzymką, chodzeniem, wyjściem z domu, pozostawieniem stołu, jedzenia, zostawieniem na chwilę najbliższych, by wziąć udział w adoracji Jezusa Chrystusa, by przynieść Mu dar. Królowie przynieśli Mu dary, a ty co przynosisz?
Czy w twoim sercu zagościł Jezus? Bo biada, jeśli on tylko narodził się w Betlejem, w naszych pięknych kościołach udekorowanych na Boże Narodzenie, a nie było dla Niego miejsca w twoim sercu. Tyle masz spraw, tyle gonitwy, rzeczy ważnych i nieważnych, które zamykają ci oczy - mówił.
Ks. T. Czabator przypomniał, że Królowie reprezentują świat pogański – z którego i my, Polacy, się wywodzimy. Zauważył, że kiedyś świętowano Boże Narodzenie wtedy, gdy wspominano objawienie się Chrystusa całemu światu. Dobrze, że dziś uroczystość objawienia Pańskiego – Trzech Króli – to dzień wolny od pracy.
– Światło zabłysnęło nad Jeruzalem, światło nad naszą krainą oławską, światło w naszych sercach – mówił.
Tym razem mędrcom towarzyszyły anioły na szczudłach. – Przyleciałyśmy tu prosto z nieba, bo usłyszałyśmy, że w Oławie jest najpiękniejszy orszak w całej Polsce – tłumaczyły Ewelina i Martyna. – Na co dzień też fruwamy sobie na tych szczudłach. Nawet zakupy zdarzyło się robić na nich. Takie „latanie” wysoko pozwala wyróżnić się z tłumu. Człowiek czuje się zawsze, jakby był w pierwszym rzędzie – śmieją się. Dodają, że na szczudłach, jak na rowerze, trzeba cały czas się ruszać, choćby małymi kroczkami.
Anioły poprzedzały królów. W tej roli wystąpili członkowie Liturgicznej Służby Ołtarza z parafii NMP Matki Pocieszenia – Radek, Jakub i Maciek. To oni, po dojściu do kościoła Bożego Miłosierdzia, oddali pokłon Dzieciątku – żywemu, prawdziwemu dziecku.
– O tym, że będziemy Świętą Rodziną, dowiedzieliśmy się dwa tygodnie temu – mówi św. Józef, czyli Adrian Haponik, nadzwyczajny szafarz Komunii św. – Strój sami sobie przygotowaliśmy, wykorzystując proste materiały. W stajence w kościele byliśmy godzinę przed przyjściem orszaku. Pan Jezus (Natalia) był wyjątkowo grzeczny…
Uczestnicy królewskiej wędrówki mogli po drodze obejrzeć jasełka przygotowane przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 w Oławie. Przy kościele Miłosierdzia Bożego czekał na nich mały poczęstunek. Powitani przez proboszcza – ks. Stanisława Bijaka po złożeniu przez królów darów u stóp Świętej Rodziny mogli wziąć udział w kolędowaniu pod kierunkiem zespołu The Wellness Sound.